Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tozbiegłychkatorżnikówrozszarpałyniedźwiedzie,zagryzływilkilub
dopadłstraszliwycartajgi,ŚnieżnyTygrys,tonicinnegojakpospolite
gadkikupokrzepieniuserc,zawszebowiempiękniejiponiekąd
sprawiedliwiejginiesięodkłówipazurówniżzzaciekłościpaństwa
ijegofunkcjonariuszy.Nietaję,żeodchwili,gdytylkozaświtało
miwgłowie,żemogęocaleć,wnajdrobniejszychszczegółach
rozważałemtysięcznewariantyucieczki,badającswój,
współtowarzyszyniedoliiprzedewszystkimobozowychstrażników
charakterypodwzględemichdlamnieprzydatnościlubszkodliwości,
rozpatrującnajlepsząkutemuprzedsięwzięciuporęroku,anastępnie
czasdniainocyiostateczniewychodziłominiezmiennie,żejeślichcę
przeżyć,muszęuciekaćsam,zimąitużprzedświtaniem,kiedy
zwyżkowiizonowizpsaminajbardziejznużeni,ospali,aczęstoteż
pijani,choćwtakimstaniebywająnajmniejprzewidywalni,
anajbardziejzajadli.Znichwszystkichnajdzikszystopieńzbydlęcenia
osiągnąłpsiarzMusor,lato-zimawdługimdoziemikożuchu
iwełnianejczerwonejczapceznausznikami,zsamopowtarzalnym
wielostrzałowymsztuceremkałaszemitrzemaledwodającymi
muposłuchpotężnymiowczarkaminiemieckimi,który,kiedytylko
miałnockę,adlaszczególnychswychzasługmiewałsiedemrazy
natydzień,wiadomobyło,żewrazzeswymipieskaminieprzepuści
żadnemupaństwowemuzbrodniarzowi,jeżelitylkosięnatakiego
natknie,żezaśzawszejakiśniewytrzymywałiopuszczałbarak,
nieodmienniedopadałygopsyalbokula.Eh,wytamty:życie,ity:
siostrojegorodzona,śmierciłaskawa!Skłamałbympodle,mówiąc,
żemsiędoniejumizgiwał,alenieminąłbymsiędalekozprawdą,
wyznając,żeniekiedymałobrakowałoabymsięalbowystawił
nastrzał,albosamskończyłzesobąjaktyluinnychwZaspie
mocniejszychodemnie,wytrwalszychidzielniejszych.Znaleźćsię
tunatejdrodzeprzecinającejrówninę!Równinęnieograniczoną
nieprzebytymlasem,torfowiskaminibagnem,oznaczałodlamnie
wolnośćograniczonąjedynieniebemnadgłowąipłaszczemziemskim
podstopami.Ledwosprzyjającejbezksiężycowejnocywychynąłem
spozazaspy,okazałosię,żetkwięwsamymśrodkugrupypodobnych
domniestraceńców,zktórychomalkażdy,bypominąćtych
powiązanychwspólnotąkryminalnychinteresów,pragnąłsamodzielnie