Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sukiennesołdackiespodnieiwalonkipożalsięŚwiętyKryspinie
storazyłatane,zszywaneipodklejanejakniesmołą,tożywicą,
obwijanepaskamiznaleźnegobrezentulubdartymzdrzewłykiem,
którejednakowożniosąnasjeszczedoprzodu.Dobrzegunowego
dnia.Kimmojewspółtowarzyszkidrogi,niewieminiechcę
wiedzieć,onezaśnietylko,żenieinteresująsięmną,alerównież
międzysobązachowująnależytydystans:widaćzbiegłyzróżnychzon
Zaspy,niemająwięcpowodu,bysięzbliżyćzesobąwięcejniż
pozwalakoniecznośćinormaszlaku.To,gdziesięurodziłem,wjakim
środowiskuwzrastałem,szkołyiuniwersytety,doktórych
uczęszczałem,ipozycjawynikłazdobrychzbiegówokoliczności
osiągniętawmoimdawnymżyciunależątakbardzodoinnegoświata,
żedziśniewyobrażalnego.Wtejchwilijestemmniejniżnikim,
bozbiegiemwyjętymspodprawaizjegomocyściganym;niewolno
udzielićmigościny,podaćkubkawodyczykromkichleba,daćkamień
podgłowębymspałjakczłowiek,bowedleprzepisuniejestemjuż
człowiekiem,atylkozbiegiemwucieczce,dopókiniedopadniemnie
obława,dopókiniezostanęujętylub,cobardziejprawdopodobne,
zabitywjakikolwiekbądźsposób.Nietaję,kiedyrozmyślam
oswojejsytuacji,takierozwiązaniewydajemisięnajlepsze
iwpewnymsensiesprawiedliwe,anawetgodne.Nieto,żespieszno
midoumieraniaczygarnęsiędośmierci,alejakkażdyci-devant
wodpowiedniejrubrycekwestionariuszaujmowanyjakobicz,bywszij
intielligientnyjczłowiek,byłyinteligentny(tj.należącydosfery
inteligenckiej)człowiek’,wskuteksplotufatalnychdlańokoliczności
wyzutyzwszelkichatrybutówowejsferyistrąconynasamodno
gnijącejludzkiejmierzwy,gotówjestemzacenęnawetwłasnegożycia
itakniewartegojużnawetzaśniedziałegotynfabodajrazjeszcze
wyrwaćsięnaświeżepowietrzeimającprzedsobąnigdy
niewyczerpywalnąprzestrzeńiśćnadalnaprzódinaprzóddokresu
danegosobieczasu.Akiedysięjużnatozdecydowałem,bo:dość
udrękizniewolenia;dośćżyciabezżycia;lepszaśmierćniżgnicie
wgnoju,wtedyokazałosię,żeniejestemosamotnionywswych
pragnieniachiskłonnościdogniewuibuntu.Instynktsamostanowienia
niezostałwemniewypalonyaninieskruszałwmrozach,lodzie
iśniegu.Iotozebrałasięnascałkiemsporawagromadaludziwolnych,