Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyskakujenagleiniewiadomoskąd,poto,bydelikatnie
ugryźćmamęwstopę.Mamaoczywiściesięzłości.Ale
taknaprawdętoonatylkoudajeiPelagiawcaleniejest
takagłupia,byotymniewiedzieć.Potemwskakuje
namamypoduszkęidługosięmości,ażznajduje
ulubionąpozycję.Delikatniebadałapką,czymamybuzia
jesttam,gdziebyćpowinna.Mamarobijejwięcej
miejsca,byPelagiamogłanatejpoduszcekrólować.
Mamamówi,żewnocytozazdrościjejspokojnegosnu
ikocichmarzeń.Tatauważa,żezbabamitoporządny
człowieknigdydoładuniedojdzie.
RanoPelagięzwabiadokuchnidźwiękotwieranejprzez
tatęlodówki.PotemPelagiazaczynawyczuwać,
żenadchodzichwilarozstania.Czeka,ażktośostatni
wyjdziezdomu.Siadawtedynaparapecieoknaikiedy
drzwisięzamykają,onanatychmiastwskakuje
dokoszyka,którystoinanajwyższejszafcewkuchni.
Zawszejejsiętenskokudaje.
Mamamówi,żewtensposóbkażdyznaszdąża
doswojejsamotni.Tatasięwtedyuśmiechaimówi,
żeztąsamotniątomamaprzesadza,alewidaćonanie
możeżyćbeztakzwanych„metafurek”,czylimetafor.
No,cóż–każdymatakie„metafurki”,najakiesobie
zasłużył.Mamasięztatąoczywiścieniezgadza.Mówi,
żeprzezniegotopójdziezbutamiiwłasnąpoduszką
donieba.Atatasięjeszczebardziejśmiejeimówi,
żezłegotakszybkoanieliniebiorą,iniechztymniebem
sięzabardzonieśpieszy,botamstrasznienudno,
ionmalepszypomysłnażycie.Kujonekzazwyczaj
macharękąiwychodzi,mówiąc,żeterozmowynijaksię
majądoWieczności.
NakoniecApazaczynapiszczeć,telefondzwonić(nikt
gooczywiścienieodbiera),aPelaszkamiauczeć.
Ajamówię,żenajwyższyczas,byzjeśćmałeconieco,
bomójżołądekwskazujegodzinęconajmniej
dziewiętnastą.Tatasięnatychmiastdomnieprzyłącza,
amamazostajesamaimarudzi,żetakitojużjejlos
nagrobowcachsiadać,niememiećharfyisłuchaczów
głuchych.Myślę,żeztymigrobowcamijakzwykle