Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
młodakobietawbladychszatach.
NestaiElainamlasnęłyzniesmaczone,jaledwie
zdusiłamwarknięcie.Wspaniale.Dokładnieto,czego
terazpotrzebowałam.Żebywdzieńtargowypowiosce
kręciłysięDzieciBłogosławionych,rozpraszająciirytując
wszystkichwkoło.Starszyznazazwyczajpozwalała
imzatrzymywaćsięjedynienakilkagodzin,alesama
obecnośćtychfanatycznychgłupców,którzywciąż
oddawalicześćfaewysokiegorodu,sprawiała,
żewszyscyrobilisięnerwowi.Nawetmniedrażnili.
Dawnotemufaewysokiegorodubylinaszymipanami
aleniebogami.Izpewnościąniebylidlanasdobrzy.
Kobietawyciągnęłabladeręcewpowitalnymgeście.
Najednymznadgarstkówzabrzęczałabransoletka
zprzyczepionymidońsrebrnymidzwoneczkami
z
prawdziwego
srebra!
Czyznajdzieciechwilę,abywysłuchaćSłowa
Błogosławionych?
NiewarknęłaNesta,ignorującdłonienieznajomej
ipopychającElainędoprzodu.Nieznajdziemy.
Rozpuszczone,ciemnewłosykobietylśniływświetle
porannegosłońca.Jejczystą,gładkątwarzrozjaśnił
promiennyuśmiech.Zaniąszłopięcioroinnychakolitów,
wszyscymłodzi.Każdeznichmiałoniestrzyżone,długie
włosy.Wszyscycodojednegorozglądalisiępookolicy,
szukającmłodychludzi,którymmoglibyzawracaćgłowę.
Zajmietowamtylkochwilępowiedziałakobieta,
zagradzającNeściedrogę.
Byłampodwrażeniemprawdziwymwrażeniemgdy
Nestawyprostowałasięjakstruna,wypięłapierś
ispojrzałazgórynamłodąakolitkę.Niczymprawdziwa
królowa,chwilowopozbawionatronu.
Idźkarmićswoimbredniamijakichśgłupców.Wnas
nieznajdzieszprzychylnychsłuchaczy.
Dziewczynasięcofnęła.Wjejpiwnychoczachpojawił
sięzłowrogicień.Powstrzymałamnatrętnygrymas.Może
toniebyłnajlepszysposóbpostępowaniaznimi,
ponieważzdenerwowanipotrafilibyćnaprawdę
męczący...