Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
StanzdrowotnypopulacjiPolski
Odlatfunkcjonujepowszechneprzekona-
nie,żespołecznośćzamieszkującatereny
średniowiecznejPolskiżyławkompletnym
brakuhigieny
.Jesttouogólnieniepozosta-
jącewsprzecznościzrzetelnościąnaukową,
oparteodomniemanieinajpewniejbłędnie
interpretowanyprzekazpochodzącyjeszcze
zVIw.odProkopiuszazCezarei86,zatem
zokresuwczesnegośredniowiecza,znacznie
wyprzedzającegoczasypolskiejpaństwowo-
ści.Owszem,nieistniałahigienawdzisiej-
szymrozumieniuiniebyłoogólnegood-
czuciajejpotrzeby
.Aleuproszczonaopinia
okatastrofalnymbrudziejestprzekłamaniem
historycznym,któreniewytrzymujekrytyki
wobliczuchociażbyodkryćarcheologicznych
przedmiotówutrzymywaniaczystości:licz-
nychgrzebieni,brzytew,nożycdostrzyżenia
włosów87,szczotek,zwierciadeł,miednicice-
brzykówdomyciasię,atakżedokąpania
niemowląt88.Niektóreztychprzedmiotów
miałyprzepięknezdobienia,ichformabyła
zależnaodzamożnościwłaścicieli,aleprosty
włościanintakżezprzyborówhigienicznych
korzystał.Wniecopóźniejszymśredniowie-
czunautrzymywaniehigienypowszechnej
wpływmieliludziewykształceni,przede
wszystkimmedycy
,którychpoczynaniadla
utrzymaniazdrowiaspołeczeństwośledziło
istarałosięnaśladować89.
Zachowałysiędawneprzekazy
,chwaleb-
ne,pochodzącezeźródełhebrajskich(Eliezer
benNatan,XIIw.),świadcząceoszczególnej
dbałościoutrzymywaniehigienyuSłowian,
wszczególnościwkwestiipielęgnacjiiżywie-
niadziecka,myciarąkprzedkarmieniemitd.
Wedługtychprzekazówrytuałmyciasię,ob-
mywaniarąkprzedprzygotowywaniemposił-
kówmiałuSłowianwymiarmagiczny
,przez
tobyłchętnieakceptowanyiupowszechnio-
ny90.Byćmożedlatego,chociażtoprzyczyna
złożona,niektórechorobyzakaźnedocierały
doPolskizopóźnienieminieczyniłytakdra-
matycznychspustoszeńjakwniektórychkra-
jachzachodniejipołudniowejEuropy
.Zcza-
semróżnicewyrównywałysię.Przyjąćwięc
możemy
,żeSłowiańszczyznamiałaswoją
tradycjępielęgnowaniazachowańhigienicz-
nychiprozdrowotnych,niepozostającwtyle
zaresztąEuropy
,anawetwyprzedzałainne
społeczności.
Wśredniowieczukultywowanokorzysta-
niezłaźnidotegostopnia,żeobyczajkąpieli
stałsiępowszechnynadworach,byłnawet
rytuałemcodziennym91.Łaźniebyłymiej-
scamispotkań,dysputpolitycznychiwyda-
rzeńmającychwpływnażyciepolityczne
kraju,oczymwielokrotniewKronicePol-
skiejwspominaGallAnonim.Pośródwielu
przykładówopisywał,żenBolesławChrobry
przykąpielichłostałswoichgościjakdzieci”.
WGąsawieksiążętanpozałatwieniuwszyst-
kichsprawudalisiędołaźni”92.Gallpodaje
dalej,żełaźniaChrobregonbyłasymbolem
zaszczyturycerskiego”,achłostałaziebna
nprzynosiławięcejchlubyniżujmy”.Książę
Witoldchodziłdołaźnicodziennie,Jagiełło
cotrzecidzień,ZygmuntIkorzystałzłaź-
niwkażdąsobotę(jakwidaćczęstotliwość
zbiegiemlatmalała).ZygmuntAugustbył
ostatnimpolskimkrólemchodzącymdosta-
ropolskiejłaźnipotemzaczętokorzystać
zwanny
.WXIIIiXIVw.łaźnieprzestałybyć
luksusem,stałysiępowszechnościąizaczęto
jebudowaćwwiększościmiastimiasteczek.
WzmiankaołaźnipublicznejwWarszawie
pochodziz1376r.93,weWrocławiupowstała
w1309r.WKrakowiewroku1358funk-
cjonowałytrzyłaźnie94,apodkoniecwieku
XIVbyłoich1295.Wobliczupełnejdo-
stępnościwprowadzononawetwtymmieście
przymuskąpielowy
,obłożonykarąwysokiej
grzywnywwypadkuniepodporządkowania
się.Bywałyłaźnienawsiach,ichfunkcjebyły
dośćrozległe,służyłynawetjakomiejsceob-
rządkupogrzebowego.Liczbaipowszech-
nośćłaźniwśredniowiecznejPolscebyłaza-
dziwiająca,dotegostopnia,żeichzakładanie
MedycynawPolsce
przedrozbiorowej
86Prokopiusz(Prokop),pisarzbizantyjski,kronikarz,zasłynąłzdziełhistoriograficznychopisującychludy
EuropyorazwojnyiinnewydarzeniaVIw.Pisał,jakobynSklawowie(Słowianie)brudembylipokryci”
(za:J.Jankowski,Epidemiologia,s.75).
87A.Gardawski,J.Gąssowski,Z.Rajewski,Okrespiastowski,s.163–165,191.
88J.Jankowski,Epidemiologia,s.75.
89Historiapowszechna,red.M.Sokolnicki,H.Mościcki,J.Cynarski,Warszawa1931,s.421.
90J.Jankowski,Epidemiologia,s.75.
91Ibidem,s.76.
92Ibidem,s.76–77.
93Z.Gloger,Encyklopedja,t.3,1902,s.160–161.
94K.Strożecki,ŁaźniewdawnejPolsceikoniecznośćichwznowienia,Warszawa1933,s.39.
95J.Adamczewski,MałaencyklopediaKrakowa,Kraków1997,s.286.
19