Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ola
Ponuroprzyglądamsiętańczącym.Pojakącholerędałam
sięwrobićwimprezę?Krzychuproponował,żebym
spędziłasylwestraznimijegokumplami.Tonie
wchodziłowrachubę.Niemiałamochotypatrzeć,jak
wyrywajakąślaskę,gdybynatomiasttegonierobił,
czułabymsięjeszczegorzej.Niemogłabympozbyćsię
wrażenia,żetozewzględunapoczucieprzyzwoitościczy
cholerawie,jaktonazwać.Niechsobieprowadzimiłosne
gierki,mnieoneaniziębią,anigrzeją.Wolętylko,żeby
odbywałysiędaleko.Późniejmożnasiępośmiać,omówić
wszczegółach.Takjestdobrze.
PropozycjębaluorganizowanegoprzezBibliotekę
Głównąteżpowinnamodrzucić.Siedzęterazprzystoliku
iwkółkopowtarzamwmyślach,żeznacznielepiejbym
zrobiła,zostającwdomu.Niecierpięsylwestra,tych
wszystkichidiotycznychtańców,nienaturalnejwesołości,
podekscytowaniawzmacnianegoalkoholem.Wypiłam
kilkakieliszkówwina,alenadaljestemspięta.Żeby
chociażniebyłotychpalantówciągnącychnaparkiet.
Wiadomo,ocoimchodzi.Zakażdymrazemkręcęwięc
głowąiprzybieramminęobrażonejksiężniczki.Nigdynie
tańczyłaminiemamzamiaruzaczynać.
Możnaprosić?
Znowu.Niemożna.Uciekaj,gnoju.
Siadaobok.
Jateżnieprzepadamzatańcami.JestemPiotr.
Garniturek,muszka,gładkoogolonatwarz.
Tomiejscejestzajęte.
Używamspecjalnegoodstraszającegotonu.Tojedna
znielicznychumiejętności,któreposiadam.Palantsię
zmywa,mamroczącprzeprosiny.
Nietańczysz?
Tymrazemkierowniczka.Nalewaszklankęwody