Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tojużmusibyćblisko.Idępowąskiejleśnejdrodze.Wówczasniebyło
naniejasfaltu,tylkożwir,błoto,anazarośniętympoboczu
porozrzucaneogromneociosanepnie.Nadrzewachżadnychoznaczeń
szla
kówtu
ry
stycz
nych.Ktobywte
dytędycho
dził.
Zatrzymujęsięnarozdrożu.Zielonyiżółtyszlakskręcająwciemny
las,każdywinnąstronę.Czytustałtenkrzyż?CzyJezusmiał
ułamanągłowę?Czerwonyprowadzidalejpoasfalcie.Tomusibyć
wtymkie
run
ku.
Chcemisiępić.Alejeszczebardziejchcemisiępalić,rzucanienie
byłonajlepszympomysłem.Mogłemtozrobićkiedyindziej,wjakimś
innymmomencie.Idędalej.Lasjestprzygniecionyciszą,tylkogdzieś
wod
da
lisły
chaćpiłęspa
li
no
itrak
tor.
Naglesłyszęokropnydźwięk.Bojęsięiwskakujędorowu.Obok
mnieprzemykapięciurowerzystów.Szybkagrupaarmiios,która
spadłazMarsa.Umięśnionenogimonotonnieskracająodcinkitrasy.
Ostatnikolarzprzerywawyćwiczonyruch,przestajenachwilę
pedałowaćispluwanakrzakijagód.Lśniąceciałaznikająwoddali
po
mię
dzydrze
wa
mi.
Wciążniejestempewien,czydobrzeidę,minęłoprzecież
zedwadzieścialat.Mammapęwplecaku,aleniechcemisięjej
wyciągać.Wtedyteżmieliśmy,aitakzabłądziliśmy.Chowaliśmysię
wlesieiwogóleniewychodziliśmynadrogę.Zabardzosiębaliśmy.
Aleteraztojużnieważne.Wążprześlizgnąłsiępoasfalcie.
Za
skro
niec.
Idędalejisłuchamwiatrukołyszącegokoronamidrzew,niemal
samychiglastych,czasembrzozyalboosiki.Idędalejinagle
zaczynamsiębać.Wtedyteżsiębałem,tobyłocałkiemzrozumiałe.Ale
dlaczegoteżteraz,kiedytojużprzeszłość?Kiedynietrzebasię
obawiać,żezakażdymdrzewemmożestaćżołnierzzkarabinem,
awkrzakachkundelzwyszczerzonymikłami.Szumimiwuszach.
Wiatrwie
je,wkoń
cuwy
pro
wa
dzamnienaskrajlasu.
Cieszęsię,żejestemnadworze.Rozglądamsięimyślę
ootaczającejmnieprzyrodzie,otychwszystkichstuletnichdrzewach.
Próbujęsięuspokoićmyślą,żebyłytunadługoprzedemnąibędąteż
pomnie,żetedrzewatym,conazywasięnieskończonością.Przede
wszystkimkonieczniemuszęzapalić.Cholera.Gdziejestpaczka
pierw
szejpo
mo
cy?
Naglesłońcerazimniewoczy.Patrzęnałagodneszczyty
pogranicznychgór.TonapewnoNiemcy.Tagóratojużmusibyć
Ba
wa
ria
wi
li
śmyso
biewte
dy.