Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Sierpień,1811
Joanno,corobiszwbibliotece?spytałaodprogu
Rachela.
Ciekawe,czy
madame
Duboiszauważyłaby,gdybym
zabrałaksiążkęzesobą.JoannaRadclifftrzymała
wrękuzbiórbajek.Spojrzałanaprzyjaciółkę
złobuzerskimuśmiechem.Nawypadek,gdybym
musiałasiębronićprzedsynemprzyszłego
pracodawcy.
Rachelaprzewróciłabrązowymioczami.
Synowie
sir
Rodgeratojeszczechłopcy,zresztą
terazwszkole.Niebędzieszichnawetuczyła.
Wtakimraziewykorzystamją,byzmusićjegocórki
doodpowiedniegozachowania.odparłaJoannaiobie
zRacheląroześmiałysię.
Joannaodstawiłaksiążkęnapółkęijejrozbawienie
minęło.Tobyłajejulubionalekturawdzieciństwie.
Przykrojejbyłosięzniąrozstawać,podobniejak
zprzyjaciółkami.
Chodź,powózzarazprzyjedzie.Rachelawzięła
Joannęzarękęipociągnęławstronędrzwi.Nie
mamyzawieleczasu.
Wybiegłyzmrocznejbibliotekidojasnooświetlonego
głównegoholu.SzkołaMadameDuboisDlaMłodych
Dammieściłasięwokazałymbudynkunaprzeciw
katedrywSalisbury,dawniejzajmowanymprzez
miejscowegodziedzica.Umeblowanieprezentowałos