Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Isabelaprzycisnęławierzchdłonidoczołateatralnym
gestem,podpatrzonymwprzedstawieniu,jakie
oglądaływubiegłymrokuwnadmorskimkąpielisku
Sandhills.
Nawygnanie?Rachelaskrzyżowałaramionabez
śladurozbawienia.Niejesttakźle…
Takmówisz,bojedzieszdoHurii,anie
doHertfordshire.WskazarękąJoannę,apotem
skierowałanasiebie.AlbodoSussexu.Alejanie
zostanętamzbytdługo.
Cotyknujesz,Isabelo?Joannaobrzuciła
przyjacłpodejrzliwymspojrzeniem.
Nic.Nieważne.Chodź,Graceczeka.Isabela
pociągnęłaJoannęwgłąbkorytarza,aRachela
podążyłazanimi.
Pamiętaj,żebynapisaćdomnie,kiedytotwoje„nic”
zmienisięw„coś”nalegałaJoanna,którazbytdobrze
znałaprzyjaciółkę,żebypozwolićtakłatwosięzbyć.
Niechciałabymdowiedziećsięotymzgazet.
Powiedziałamci,żetonictakiegozapewniła
Isabela,poprawiającspin,którawysunęłaszjej
miedzianychwłosów.
Szkoda,mogęzatęsknićzajakąśpikantną
historyjką,któraubarwiłabymonotonnedni
naprowincji.
Jarównież.Isabelatrąciłałokciemwżebra
iobiezaczęłysięśmiać.Rachelapołożyłaręcenaich
barkachipopchnęłajenaprzód.
Niezatrzymujciesię,boniestarczynamczasu.
Szybkimkrokiempodeszłydodrzwiostatniego
pokojuwkorytarzu,którydzieliłyoddziewiątegoroku