Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mniejokazale,alebyłosolidneizpowodzeniemsłużyło
rozlicznymmłodymdamom,któreprzewinęłysięprzez
tepokojewciąguwielulat.Wszystkimnowym
uczennicompowtarzanostarąplotkę,żebudynekzostał
podarowanymadameDuboisprzezjednegozjej
kochanków.Niktjednak,widząctękobietęwsurowej
czerni,zciemnymi,przyprószonymisiwiznąwłosami
związanymiwwęzełrówniesztywnyjakjejsylwetka,
niepotrafiłbysobiewyobrazić,żemadamemogła
kiedyśulecnamiętności,wartejtakiejposiadłości.
RachelaiJoanna,idącwstronęschodów,minęły
bawialniępełnąsiedzącychwławkachmałych
dziewczynek.
–
LaplumedematanteEstsurlatable
–mówiła
madameLaRoche,spacerującprzeduczennicami.
–
LaplumedematanteEstsurlatable
–powtarzały
cienkimigłosikamiuczennice.
NietakdawnoJoanna,Rachela,IsabelaiGrace
siedziaływtejsamejsaliipowtarzałytesamezdania.
Ichczasnaukijużjednakminąłiwreszcieobjęły
posadyguwernantek.Joannawyjeżdżałajakopierwsza,
jużdzisiaj.
SzkołamadameDuboisbyłajedynymdomem,jaki
znała.Miałacichąnadzieję,żekiedyzostanie
guwernantkąuHuntfordów,przekonasięwreszcie,jak
tojestnależećdoprawdziwejrodziny.
Isabelawybiegłazzanarożnikainaichwidok
zatrzymałasiętakgwałtownie,żerąbekjejspódnicy
załopotał,odsłaniająckostkinóg.
–Cotakdługo?Umrę,jeżeliniepożegnamyJoanny,
jaknależy,zanimwszystkieudamysięnawygnanie.