Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
aoboktegojakiśinnytypdelikatniejszy,ognisty,zuchwałyawesoły.
Wspojrzeniubyładziwnamieszanina–pożądaniaicynizmu,swawoli
iprzesytu:musiałtobyćczłowiekbardzoszczęśliwy,bardzobogaty
ibardzopieszczonyprzezżycie.
–Wszakodesłałeśkonie,Wentzel?–zaczęłapomałejprzerwie
pięknapani.
–Naturalnie.
–Lubięcięzato!
–Zaco?–spytał,biorącpierścieńjejwłosówibawiącsięnim.
–Zato,żemnąsięnieafiszujesz.
Młodyczłowieksięzaśmiał.
–Nieuznajętegozapochwałę.Afiszująsiętylkobłazny
iparweniusze.Czymniezaliczaszdojednejztychkategorii?
–Ejże,bohaterze!Zdarzasiętoitobie!
–Możebyć.Jeżelikogoniecenięlubniekocham.
–Więcmnieceniszikochaszniby?
–Tak,ciebiejedynie,terazipodobnozawsze!
–Ajednakdlamnieniepoświęciłbyśtysiącaowychstosunków,
gdzieniecenisziniekochasz?
–Nie,jutrzenko.Anijednego!
–Pfe!Prawiszimpertynencje.
–Pfe!Jesteśzazdrosnajaksubretka!–odrzuciłwesoło,całując
białąrączkę.
–Wiesz,stanowczozrywamztobą!Niechcębyćjednązwielu.
–Jajednakcierpliwieznoszętakiestanowisko.
–Tyszkaradnaistoto!Powiedzchoćjedno.
–Dziesięć,Auroro!Primo:twójmąż…
–Ech,admirałtoamfibia,któregojużdwalataniewidziałam,
iżebynieportretwsali,tobymniepoznałabezrekomendacji.
–Secundo:książęHerbert.