Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Onjedenzcałejczwórkiniedelektowałsięnajlepszą
whisky
singlemalt
,jakąmożnabyłonabyćpoza
IrlandiąiSzkocją.
Spojrzałznacząconapozostałych.
Panowie,wprawdzieświetniebawiliśmysięprzez
ostatniądekadę,dającsięsobienawzajemweznaki,ale
nadszedłchybaczas,byśmyprzestalidawaćprasie
pretekstdoszczucianasjedennadrugiego.
XanderTrakasspojrzałnapozostałychiwestchnął.
Onmarację.Prasawzięłanasnacelowniki,
jednegopodrugim.Toniejużtylkowzmiankiwtym
brukowcu„Szpiegcelebrytów”,zaktóreponosimyczęść
odpowiedzialności,zaniedbującwłasnywizerunek,ale
fałszyweposądzeniaonadmierneimprezowanie,
niezamykającesiędrzwidosypialniirzucającąs
woczynieobecnośćwpracy.Tojużcośzgołainnego.
Doszałudoprowadzająmniezarzuty,żenieustannie
baluję,gdyjazarywamnoce,siedzącwbiurze.
Wzeszłymtygodniustraciłemlukratywnykontrakt,
bopoddanowwątpliwośćmojekompetencje.Tozaszło
zadaleko.
DanteManciniprychnął.
Jamamwłaśniestracićpoważnątransakcję,
botamcichcąkogośreprezentującegorodzinne
wartości”,cokolwiektoznaczy.Pociągnąłzdrowyłyk
ześwieżonapełnionejszklanki.
To,żeDanteManciniiXanderTrakasnadalbyli
turazemizgadzalisięzesobą,stanowiłonajlepszy
dowódnato,żeBendobrzezrobił,zapraszającich
wszystkichdziświeczór.Zagrożeniebyłobardzo
realne.