Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Wyolbrzymianienaszychmiłostekstałosięzbyt
szkodliwe,bytoignorować–powiedział.–Potrafię
sobieradzićztym,żenaplacubudowymoiludzie
wyśmiewająsięzmoichromansów.Alekiedyplotki
iinsynuacjezaczynająmiećwpływnawysokośćkursu
moichakcjiimojązawodowąreputację,totojestjuż
niedoprzyjęcia.
Trakasbłysnąłzłośliwieoczami.
–Nietwierdziszchyba,żetosprawkatwojejbyłej
kochanki,Carter,prawda?
–Jejhistoriabyłataksamoprawdziwa,jaktwój
słynnyczarnynotesznazwiskamiinumerami
najpiękniejszychkobietświata–odburknąłBen.–Jak
tomówią,Trakas?Cichawodabrzegirwie?
Trakasskrzywiłsię,aMancinizadrwił:
–JakgdybyTrakasmiałmonopolnanajpiękniejsze
kobiety.Wszyscywiedzą,żeja…
Przerwałimchłodnygłosszejka:
–Jeślijużskończyliścietęlicytację,
toporozmawiajmy,jakmożemysięuporaćztymi
problemami.ZgadzamsięzCarterem,żetozaszłozbyt
daleko.Nieżyczliwezainteresowanieprasymawpływ
nietylkonamójautorytetprzywódcy,aletakżenamoje
interesy.Odbijasięnawetnaszansachmojejmłodszej
siostrynamałżeństwo,ategojużniezniosę.
Spojrzeliposobie.Wszyscynosiliklasyczneczarne
smokingzwyjątkiemManciniego,któryprzełamywał
tentrendbiałąmarynarkąizawadiackorozwiązaną
muchą.ToprzypomniałoBenowioprzyjęciu,zktórego
właśniewspólniewrócili,ipowiedziałponuro:
–Toniedotyczytylkonaszychinteresów…czyrodzin.