Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doszampana.
Chodźcie!zawołałwkierunkudwóchkobiet
napromenadzieustópstatku.Mamtudobrze
schłodzonebąbelki!
Tenzachrypniętygłosiswobodnytonnadalwracały
doRaffaelawnocnychkoszmarach,chociażnażywo
słyszałgodwadzieściadwalatatemu,jako
dwunastoletnichłopak.
Jdawnoporzuciłnadzieję,żekiedykolwiek
odnajdzietegomężczyznę.Nieznałjegonazwiska,
zresztąoślizgłypomiotszatanazniknąłzGenuiszybciej
niżuciekającyzwrakuszczur.Niktniechciałsłuchać
chudegodwunastolatka,któryzuporempowtarzał,
żezaśmierćGabrieliwinęponosicudzoziemiec
owłosachbarwydojrzałychkasztanów.
Falagwałtownychemocjicałkowiciegozaskoczyła.
Całeżyciedoskonaliłsztukęobojętności,odcięciasię
odwszelkichuczuć,leczteraz…Ztrudemopanował
płomiennygniew,podniósłgłowęiskupiłsię
nazapamiętaniuszczegółów.Rysytwarzytamtego
rozlałysię,naruszoneupływemlatisłabością
doalkoholu.Raffaelzanotowałnazwęliniowcaoraz
fakt,żestewardziwbiałychszortachikoszulkach
płynniemówilipoangielsku.Jedenznichwyszedł
napomost,abypomócdwómkobietomwejść
napokład.
Raczejdziewczynomniżkobietom,pomyślałRaffael.
Obiebyłyjasnowłoseizpewnościąnieprzekroczyły
dwudziestki,chociażjednanosiłamocnopostarzający
makijaż.
Raffaelbyłprawdziwymspecemwdziedzinie