Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyprowadzenietakichuczniównaludzi.
Łatwocimówić,boWilczyńskiniechodzinareligięskwitował
Robert.Maszznimświętyspokój.
Awyjakreagujecie?spytałem.Takpoprostudostaje
promocjędonastępnejklasy?
PomimowszystkoniejestidiotąciągnąłAndrzej.Starywie,
żesynalekmusimiećpodkładkę,dlategorazporazobryjesię
zjakiegośtematuidostajedobrąocenę.Czasemktośodrobizaniego
zadaniedomoweigotowe.
Niemogęuwierzyć,żemówicietoztakąbeztroską.Przecież
toewidentnyprzekręt,wktórymbierzeudziałcałaszkoła.
Acozpozostałymiuczniami,tymi,którzymusząsięnaprawdę
naharowaćnadobrestopnie?
Zrozum,chodzioto,abysięgojaknajszybciejpozbyć.Resztę
itakzweryfikujeegzamin.Staryjużpewniezałatwiłmuprywatną
szkołęśrednią.Prawdępowiedziawszy,mamtogdzieś.Zajmijsię
swojąrobotąizostawgnojkawspokoju.Niewartokomplikowaćsobie
życia.
8.
„Zostawgnojkawspokoju”słowaAndrzejakołatałymiwgłowie.
Wtórowałimstukotkółautosana.Byłemwkurzony.Głównieswoją
bezsilnością.Całąnocotymmyślałem.Różnerzeczywszkole
widziałemrozwydrzenirodzice,uczniowie,babcieidziadkowie
tocodziennośćaleoczymśtakimjakwSławiniejeszczenie
słyszałem.Nawetniewiedziałem,jaktonazwać.Korupcja?Układ?
Może.WkażdymrazieLauraMechgrałatuprzewodniąrolęinie
miałemwątpliwości,żezechcezniszczyćkażdego,ktostaniejej
nadrodze.Jajużbyłemnacenzurowanym.
Wpiątekzebrałemodchętnychpracedomowe.Miałemnadzieję
przejrzećjewweekend.Ostatniąlekcjęskończyłemotrzynastej
iodrazuzeszkołyudałemsięnaprzystanekPKS.Autobusprzyjechał
kwadranspóźniejitłukłsiępowioskachprzeszłotrzygodziny.
DoGdańskadobrnąłemposzesnastej,adomieszkaniamamy