Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Toscano
W
manewrowy;naoczachWilladachzpawężyzniknął,
ybrzmiałkolejnyrozkaz,niosącsięechemprzezplac
legioniściopuścilijedozwykłejpozycji.Kolejny
rozkazidrugioraztrzeciszeregcofnęłysięokrok.Każdy
zżołnierzy,opróczkrótkiegomieczaprzypasanego
zprawejstrony,wyposażonybyłwdługidziryt.
Wnastępnejchwililegioniściztrzeciegoszereguobrócili
wdłoniachbojoweoszczepy,unieślijekugórze,cofając
praweramię,gotowidorzutu;drzewcezakończone
żelaznymgrotemwznosiłysiępodkątemokoło
czterdziestustopni.
Azione!
Trzydzieścitrzyramionawyprężyłysię,szarpnęły
doprzodu;trzydzieścitrzyprawenogipostąpiłyprzed
siebieidzirytyposzybowaływstronędrewnianychtarcz.
Nimzdążyływnieuderzyć,jużdrugirządpowtórzył
samączynność,posyłającwpowietrzenastępne
trzydzieścitrzypociski.
Niktniemierzyłwokreślonypunkt,każdyzżołnierzy
poprostucisnąłswąbrońwstronęcelu,przedsiebie.Will
zdałsobiesprawę,żepodczasprawdziwejbitwy
najkorzystniejszydystansustalaćbędziedowódcacenturii
wydającyrozkazy.
Pierwszachmaraoszczepówwzbiłasięnamaksymalną
wysokość,poczymrunęławdół,gdymasażelaznych
grotówprzeważyłasiłęrzutu.Rozległsięłomotitrzask,