Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jakąstałosięmojeżycieodowegozimowegowietrznegodnia,gdy
wintroligatornipojawiłasięowaniezwykłaNa-PrzykładEmilia.
Wszystkowyglądałoniedorzecznie,aletakfantastycznie,żemogło
mojąskłonnądowszelkichbajańwyobraźnięłatwouwieść.Brak
prawdziwegonazwiska,tajemniczeprzesyłki,którychobojebyliśmy
adresatami,dziwacznetelefony,atakżezupełnieniedorzecznałącząca
nasfigura?dróżnikaleśnejkolejkiwąskotorowej.
Znalazłemsięwśrodkuśnionegowłaśniesnu,pewnefragmenty
rzeczywistościbyływyraziste,ichkonturymocne,choćniekoniecznie
odrazukomponującesięzcałościąiczytelne,gdycałareszta
rozmazanaiosobliwieruchliwaznieustanniezmieniającymsię
sztafażem,wktórymjednaknikogopozasobąsamym
(aitoztrudnością)nierozpoznawałem,wokółmniezaśpomykały
cienieutkanewrównychczęściachzmgły,moichintuicji
iwyobrażeń.
Itakotootulanycorazbardziejburąwilgociąuzmysłowiłem
sobie,żeoddnia,kiedywmojeżyciewtargnęłaKrólowaŚniegu
ztwarząpaniEmilii,niezauważalniezacząłemżyćwświecie
imaginacyjnym,istniejącympozagranicamitego,copoznawalne
rozumem.Wsłuchanywpluskpłynącejmiustóprzekiiłowiąc
wzrokiemledwowidoczneprzezfalującynadpowierzchniąwody
dymnyoparpasemkaidrobinyświatełmiasta,jestestwemotwarty
naświatijegorzeczywistość,nawetwtymosobliwymstanie,czułem,
żejestemniezbywalną,żyjącą,anawetmyślącącząstką
rzeczywistości.
Zdrugiejjednakstronywydajęsięsobieoderwanyodświata,
nawetjużnienajegomarginesie,aledalekopozanimitotakbardzo
daleko,żeniktniemożemiećdomniedostępu,niktzżycia,które
dotychczasbyłomoimudziałem.Cofikcją,cozłudzeniem,comoim
wyobrażeniem,jakąśogólniedostępnąirozpoznawalnąprawdą,
apytaniomtym,niejakowtleuporczywiesekundujeniewygodne
przeświadczenie,żeototracęrozum,spacerujęwzawikłanych
ścieżkachogrodowegolabiryntuwobrębieszpitalawariatów,jako
jedynieniewątpliwyjegopacjent,człowiekupośledzonywskutek
niezawinionegoprzezeńsplotuwydarzeń,ułomnywskuteknadmiernej