Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
majużtylegwiazdeknaramieniu,tosięzkrzesłanie
musiruszać.
Wiesz,żenieotomichodziło.
Niestety,byłeśjedyny,któryjeszczezostałnam
wbiurzezrangąpozwalającąnawyjazdterenowy.
Nodobra,dobra.Kiedymamjechać?
Jeżelichceszsięzabraćhelikopterem,toteraz.
Późniejbędzieszmusiałdostaćsiętamnawłasnąrękę.
Okej,będęzapółgodziny.
Lewodłożyłsłuchawkę.Łazienkabyładalejzajęta,
ztymżeteraznadrzwiachpojawiłasięodręcznie
napisanakartkazlistąkolejkową.Podkomisarzsięgnął
pojednązkredekleżącychnapodłodzeidopisałsięjako
trzeci.Zrezygnowanywróciłdosypialniiwyciągnąłspod
łóżkaspakowanąjużwalizkę.