Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PRzECzYTAŁABYMWSzYSTKO
JESzCzERAz
KiedywtamtoupalneletniepopołudnieczekałemnaPatry-
cjęT.,doktórejprzyjścia,jakpamiętam,zostałojeszczeprawie
półgodziny,sięgnąłemdoszufladybiurka,byspośródinnychpa-
pierówwydobyć,odnalezionyprzedparomadniami,interesujący
mniemaszynopis.Wmoimmałymmieszkaniu,przepełnionym
książkami,zwykleniejestłatwoznaleźćcoś,czegosięakuratpo-
trzebuje,jeślitosięzawieruszy.Tymrazemjednak,pouprzednim
szczęśliwymodszukaniu,włożyłemmaszynopisdobiurkaite-
razpochwilimiałemgoprzedoczyma.Teniecopożółkłekart-
kizwyraźniewyblakłymiliterami,świadczącenietyleoichza-
mierzchłymczasie,coraczejogorszejjakościpapieru,stanowiły
adaptacjęscenicznąjednegozopowiadańHonoriuszaBalzaka.
Jaksięzdaje,tekstudziśmałoznanego,choćznakomicieprzy-
swojonegopolszczyźnieprzezCelinęHańską.Polotinieskrępo-
wanafantazjaoboknieodpartegorealizmu,swoistylokalnyko-
lorytiurokliwypierwiastekodległejprzeszłości,którymtchnie
opowiadanie,sprawiły,żejegośmiałejprzeróbkisamskusiłemsię
dokonaćnapotrzebyszkolnegoteatruprzedkilkomalaty.Wów-
czasteżwprowadzonymprzezsiebieteatrzyku,kuniezawszedo-
brzeskrywanejzazdrościparuuczennicpretendującychdotamtej
roli,właśniePatrycjiT.powierzyłemowąmożedośćskromnąpod
względemmateriałusłownego,leczniewątpliwiekluczowąrolę
BlankiBruyn.rolę,którapowoływaładożyciapostaćpięknej
24