Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przemknęłamuprzezgłowęmyśl.Chciałsięruszyć,aleniemógł.„No
tojestemugoszczonyzhonorami”.
Eew,gdziejesteś?!zawołał.Cosięstało?!zapytał,
rozglądającsiędookoła.Dlaczegomnieprzykułaś?!
Nakażdezpytańniezmiennieodpowiadałamucisza.
Szlag!Jestemprzykutywpokoju,októrymniktniewie!
Cholera!wykrzyczałsamdosiebie.
Większośćurządzeńbyławyłączona,leczkilkamigotało
kontrolnymiświatełkami.„Ciekawe,czyimplantdziała?”,przemknęło
muprzezgłowę.Używająctego,comiał,postanowiłzalogowaćsię
dosieci.Zamknąłoczyizacząłwmyślachwydawaćpolecenia.Przed
sobąujrzałto,czegopotrzebował,leczopróczdostępudosieci
zobaczyłcośjeszcze.Byłytonieznanemuikonyzaintrygowałygo.
Dwieznichoznaczałyczęścijegopancerza.Obróciłgłowę,alenic
innegonierozpoznał.
Wyświetlopisypoleciłnagłos.
Implantzareagowałznanosekundowymopóźnieniem.Tym
sposobempoznałnazwywszystkichurządzeńwzasięgu
kilkudziesięciumetrówodsiebie.
*
Uwolniłsięsam,coniebyłotakietrudne.Chwilęchodziłpopracowni,
jaknazywała,ioglądałsprzęt.
Wiem,żemnieobserwujeszisłyszyszzbezpiecznegomiejsca
powiedział.Mamnadzieję,żemiwytłumaczysz,ocowtym
chodzi,alenarazieidęwypićtegodrinkadodał.Poczekam
naciebie,aż…Gdybyśjednaknieprzyszła,todziękujęcizato,
żemimotejdziwnejdlamniesytuacji…dotrzymałaśsłowa
dokończyłto,cozaczął,iruszyłwstronęściany.