Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przewciłabymgoiprzygnioa.Oparłabymcżar
ciałanakolanieirąbnęławnos,łamiącmuchrząstkę,
apotem,gdywiłbysięzbólu,wstałabymiwpakowała
podeszwębutawtwarz.Powszystkim.Aleniejest
istotąludzką,więcniemogęniczegotakiegozrobić;
jegozębyznalazłybysięniebezpieczniebliskomojej
wrażliwejskóry,aonniepoczułbybólu.
Mogęjedyniewyswobodzićrękęmiędzynaszymi
ciałami.MamprzybokusztyletNo!Kiedyjużdobywam
broni,unoszęidźgamgowszyję,razzarazem.
Ochlapujemnieczarnamaź,paliiwywołujepęcherze.
Wpowietrzuunosząsięstrużkipary.Kiedygłowę
podtrzymujemujużtylkokręgosłup,rzucamostrze
iwykorzystujędłonie,jednąchwytamstworaodtyłu,
adrugąwalęwbrodę,starającsięuniknąćzębów
wyglądanato,żemogęwreszcieposłużyćsięjednym
zulubionychchwytów.Kiedypchamiciągnę,
przeciwwagaodrywajegogłupiąłepetynęodgłupiego
ciała.
Dysząc,odrzucamnowiutkiworektreningowy
naodległośćkilkumetrów,uwalniającsięodjego
ciężaru.Ogarniamniesłabość,czujęsięoszołomiona,
alejeszczenieczasnaprzerwę.Przywołujędynamis
ikładędłońnaplecachzombi.Wstanie,wjakimsię
znajduję,mójogieńniejesttakmocnyimetamorfoza
zgniliznywpopiółtrwadłużejniżzwykle,alejednaksię
dokonuje.
Dźwigamsięnadrżącenogiiruszamzulgąprzed
siebie,szukającgłowy,którącisnęłam.Powtórka
zrozrywki.Tyleżestajętwarząwtwarzzkilkunastoma
paramiczerwonych,rozżarzonychoczuiwszystkie