Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
skórę,którąpieściłemicałowałemtylerazy,żejej
fakturaiżarodcisnęłysięnamojejduszy.
Tonaprawdęona.
Jestembardziejpijany,niżsobietouświadamiałem,
imylępamięćzrzeczywistością,amożeulegam
zwykłymhalucynacjom.Mamtogdzi.Wezmę,
inieważne,jakbędęmusiałtozrobić.Przemierzamcałą
salęwciągukilkusekund.Nimdoniejdocieram,
odwracasięiodpływa.Wszczynampościg.Nie
mamowy,żebympozwoliłjejuciec,czymkolwiekjest.
Jużprędzejumrę.
Zatrzymujesięprzywyjściuizerkanamnie,
przywołujemnienawetruchemręki.Pójdęwszędzie,
dokądmniepoprowadzi,aleznikasekundępóźniej,
rozpływasięwbłyskuświatła.
Ogarniętypaniką,przepychamsiędodrzwi.
Nazewnątrzwitamniechłodnynocnywiatr,
przesiąkniętypodejrzanymiwoniami:staregojedzenia,
moczuiwymiocin.Alejkatoniewblaskulatarni,
dobywajączmrokuśmietnikiimyszczmychającą
międzynimi.Wpowietrzuniczymśniegunosząsię
strzępypapieru.
Katumarłakrótkopoburzyśnieżnej.
Niemogęjejstracićponownie.
Kat!krzyczęzdesperowany.Kilkakrokówdalej
zrywasiędolotujakiśczarnyptak.Kat!
Rany.Wolętwójwewnętrznygłos.Ściszgooton
albodwanaście.
Jejgłosjestmiękkiidochodzizzamoichpleców.
Odwracamsiębłyskawicznie,każdymięsieńmojego
ciałanaprężasięzniepokoju,aleonastoiprzedemną.