Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sadzajączpowrotemnakrześleiuciszając
jednocześnie.
–Musiszmnietakdołować?
Podczasgdynasidobroczyńcyprzybijalipiątkę,Kat
poklepałaMackenziepoplecach.
–Cotaknarzekasz?Przyszłyśmytutaj,żebyciznaleźć
chłopaka,iteraz,dziękimnie,celzostałosiągnięty.
Przygotowałamodpowiednigrunt,atobiepozostaje
tylkopodejśćtamiwybraćswojąulubionązabawkę.
Niekrępujsię.
Mackenziewalnęłaczołemoblatstolika.
–Dlaczegozachowujeszsięjakdzieciak?–Katznowu
klepnęłająwplecy.–Jesteśprzecież,jakby
topowiedzieć,superwojownikiemninja,którynocami
łapiemotylei
–Wielkienieba–przerwałamjej.–Przestańtak
mówić.
–Poważnie.–Mackenzieprzestałauderzaćczołem
ostolikipodniosłagłowę.–Wtwoichustachbrzmi
totak,jakbyśmybyłydziewczynami.–Wyraźniesię
wzdrygnęła.
ChoćKatiReevezaliczałysiędocywilów,nie
dozabójców,wiedziałyomrocznymisekretnym
świecie,którywokółnichistniał.AKat,nocóż,lubiła
terazokreślaćzabijaniezombijakołapaniemotyli.Taka
byłasłodka.
–Mnienieprzeszkadzanazywanietegołapaniem
motyli–wyznałaTrina.
Katuśmiechnęłasięzadowolona.
MackenziegapiłasięnaTrinę.
–Co?–WzruszyłaramionamiTrina.–Jestempewna