Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Posłałamicałusa.
Trinaroześmiałasięzczegoś,copowiedziałLucas,
nieporuszonaaniodrobinęnasząucieczką.
Wyszłyśmynawietrznepopołudnie.Świeciłosłońce,
alewpowietrzupanowałchłód.Wokolicznychbutikach
krążyliklienci,każdyzagubionywswymwłasnym
małymświecie.
DziękipowiedziałaMackenzie,wzdrygającsięprzy
tym.Jedynyfacet,którymsięwogóleinteresowałam,
anirazusiędomnienieodezwał.
Niechzgadnę.PanBlizna.
Tak.Jaksiędomyśliłaś?
Mamypodobnygust.Dowód:obiechodziłyśmy
zCole’em.Samabymgowybrała.
Inietylkozewzględunaszorstkipowab.
Każdyzabójcabiorącyudziałwwojnieprzeciwko
Z.traciłukochanychzpowoduugryzieńiran
bitewnych,asmutekiżalwznosiłypospołubariery
wokółnaszychserc.Stawałosięjasne,
itonieubłaganie,żesilnimająwiększąszansę
przetrwania;Bliznabyłzdecydowanienajsilniejszy
ztamtejtrójki.
Codośćszokujące,Szronktórystraciłwięcejniż
inniniepotwierdzałmojejteorii,okazałsię
wyjątkiem.ZakochałsięwKatpomimojejchoroby
nerek.Aleniezamierzałamrozmyślaćojejprzypadłości
ibólu,któryznosiłaimiałajeszczeznosić.Załamałam
sięimusiałamszufladkowaćukrywaćrozpacz
wgłębokim,mrocznymzakamarkuswojegoumysłu,
byporadzićsobiezniąpóźniej.
Mojeszufladkiniemalcałkowiciesięzapełniły.