Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wpotrzasku.Strachpomieszanyzjakąśdziwnąekscytacjąkrąży
wmoimciele,wprawiającjewniezrozumiałynarkotycznystan.Czuję
sięjakwinnymwymiarze.Jakwjakiejśalternatywnejrzeczywistości,
wktórejkażdymadoodegraniapewnąrolę.
Próbujęwziąćsięwgarśćiskupićnaczymśinnymniżmoje
popieprzonemyśli.Rozglądamsiępopomieszczeniu.Gabinet
urządzonyjestwstyluklasycznym.Wypełniajągostylowe,ciężkie
meble,ajedyne,cokontrastujezeleganckimniecostaromodnym
wystrojem,topodłogawyłożonapłytkamiwewzórczarno-białej
szachownicy.
–Chcęzaoferowaćcipracę–rzucanieznajomy,rozsiadającsię
wygodniewwysokimczarnymfotelu.
–Izadałeśsobietakwieletrudu,sprowadzającmnietutajsiłą,
żebymitozaproponować?
Zatrzymujęsięnaśrodkugabinetu.Niemamzamiaruusiąść
nakrześleznajdującymsięprzedjegobiurkiem.Czułabymsięjak
naaudiencjiupapieża.
–Bezprzesady,doprowadzenieciętutajniebyłotrudne.Mam
pewne…doświadczeniewtegotypukwestiach.–Mężczyznaspogląda
mizpowagąwoczy,bawiącsięprzytymdługopisem.
Obserwujęjegodużedłonie,któreszybkoobracająwdłoniach
niewielkiprzedmiot.
–Niemogłeśzaproponowaćmitegotam,gdziesięspotkaliśmy?
Tam,gdzie…
–Tam,gdziezwinęłaśmójportfel?–wchodzimiwsłowo,
anajegotwarzypojawiasiętriumfalny,złośliwyuśmiech.–Uznałem,
żeokolicznościniesązbytmiłeilepiejbędzie,jeśliporozmawiamy
otymnaneutralnymgruncie.
–Acha,czylitwójgabinet,twojapierdolonalwiajaskinia,wktórej
jesteśkrólem,idoktórejprzywiozłeśmniewbrewmojejwoli,uważasz
zaneutralnygrunt.Jakimcudemjesteśbogaty,skorotwojalogikajest