Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
godopadł.Wyznawałemzasadę,żekobietypowinnosię
szanować,nawetjeślitoonewyrządzająnamkrzywdę.
TakjakOlivia.Czymiałemochotęuderzyć?Owszem,
aleniemiałemteżproblemuzpowstrzymaniemnerwów.
Pomimożetoonamniezdradzała,zgodziłemsię
nawszystkiewarunki,jakieproponowałjejadwokat.
Chciałemsięjejpozbyćjaknajszybciej,raznazawsze.
OddałemwięcwillęwSanFranciscoidomletniskowy
wSantaBarbara.Sprzedałemwszystkieauta,
przeniosłemkontodoAustraliiizamknąłemsprawy
związanezpracą.RanczokupiłemprzezInternet,zależało
mi,żebybyłodalekoodcywilizacji.
Evan?Szeptrozniósłsięechempopustymwnętrzu
albotylkomniesięwydawało,żejejgłosodbijałsię
wmojejgłowie.
Tak?
Gdziejesttoaleta?
Spojrzałemnanią.Byłacałaczerwonaizagryzała
znerwówwargę,sprawiającwrażenieprzestraszonej
nastolatki,choćmiałajużdwadzieściasiedemlat.
Drzwipoprawej,zarazzakuchnią.
Dzięki.
Usłyszałemwestchnienieulgi.Znówzamknąłemoczy
istarałemsięniepoddawaćbólowi.Podmoimi
powiekamiporazpierwszyodniepamiętnychczasów
pojawiłasięAmandine,aniemojabyłażona.Wróciłem
myślamidowczorajszejnocy,gdyopatrywałemrany
dziewczyny.Ewidentniektośgrzebałjejwramieniu
ostrymnarzędziem.Nacięciabyłydośćgłębokieidługie
naokołocentymetr.Mdliłomnie,gdyzakładałemkilka
szwównaoczyszczonąskórę.Cośściskałomojąpierś,