Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
koszykzapasów,troskliwieprzygotowanychprzezmatkę.Zmywanie
statkówodbywałosięwtymwariackimdomujedyniewdżdżystedni
niedzielne;gospodarzzabierałsięwtedyzamaszyściedopracy,
zmywałwszystkienaczyniawbeczcezwodądeszczową,poczym
pozwalałimobsychaćnapowietrzu.
PozatympanHarrisonbył„twardym”człowiekiem.Proszony
owzięcieudziałuwskładcenawynagrodzeniedlapastoraAllana
odrzekł,niezwykłkupowaćkotawworku;przedewszystkimmusi
sięprzekonać,ilekorzyścimaterialnychuzyskazkazańpastorskich;
gdyzaśpaniLindezjawiłasięuniego,proszącoskładkęnacele
misjonarskie(przysposobnościpragnęłaobejrzećwnętrzedomu),
oświadczyłironicznie,żepośródstarychkumoszekAvonleajestwięcej
poganekniżgdziekolwieknaświecie,igdybypaniLindezamierzała
zorganizowaćmisję,którabyjenawracała,chętniebyjejwtym
dopomógł.PaniLindewyszłaoburzona;opowiadałapotem,żetołaska
boska,paniBellleżywgrobie,boprzecieżsercemusiałobyjej
pęknąćnawidokstanugospodarstwa,któreongiśbyłojejsłuszną
chlubą.
Toćonaszorowałapodłogęwkuchnicodrugidzieńmówiła
zirytowanadoMaryli.Ateraz?Musiałamunieśćspódnicę,wchodząc
wprogitegodomu.
NadomiarzłegopanHarrisonchowałpapugęImbirka.
DotychczasniktwAvonleaniechowałpapug,byłotowięcrzeczą
conajmniejgorszącą.Icozapapugę!JeśliwierzyćsłowomJanka,nie
znalazłobysięnaświeciedrugiegotakbezbożnegoptaka.Imbirekklął
strasznie!PaniCarterodebrałabyjużdawnoJankazesłużby...ale
niełatwoznaleźćposadędlachłopca!Któregośdnia,gdyJanek
pochyliłsięzbytnionadklatką,Imbirekzdrapałmuzszyikawałskóry.
PaniCarterpokazywałakażdemubliznę,gdybiednydzieciakwracał
naniedzielędodomu.
WszystkieteopowiadaniaodżyływumyśleAni,gdypanHarrison