Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wrażenie,żeonaciągleżyjewtymkoszmarze.
Zamknąłmniewbagażnikukontynuuje.
Jejwzrokstajesięjeszczebardziejnieobecny.
Jużwiem,żetamjest.Znówwtamtymczasie.
Niewiem,jakdługotambyłam,czasjakbyzwolnił.
Wpewnymmomenciechybazasnęłam,bojakotworzył
bagażnik,to…Byłamzdekoncentrowana.Wszędziebyło
takciemno.Itoecho.Nicsobienierobiłzmoichkrzyków.
Aimbardziejkrzyczałam,tymbardziejhałasbyłnie
dozniesienia.Wkońcujużtylkopłakałam.Aon…on…
onzacząłdomniemówić…szeptał…
Coszeptał?Zanimsiępowstrzymuje,pytaniesamo
uciekazmoichust.
Moja…jesteśmoja…moja,Claire.Przełykaciężko
ślinę,jakbyzbierałojejsięnawymioty.
Notujętesłowa.Chciałabymtoprzerwać,aleniemogę.
Muszędowiedziećsięwszystkiego,jeślimamjejpomóc.
Jeślimampomóckomukolwiek.
Clairedecydujęsięzwracaćdoniejpoimieniuczy
pamiętaszmożejakiśszczegółjegowyglądu?Zzeznań
wynika,żeniewidziałaśjegotwarzyi…
Całyczasmiałkaptur…tylkoprzezchwilęwidziałam
jegobrodęiuśmiech…Tambyłobardzociemno.Tobył
jakiśmagazyn,byłyokna,aletakwysoko,żejedynie
księżycprzezniewpadał.
Rozumiem,spokojnie.Gładzępocieszającojejdłoń.
Cowydarzyłosiępóźniej?
On…Tambyłmaterac.Rzuciłmnienaniegoizaczął
chodzićdookoła.Chciałamuciec,alewszędziebyłotak
ciemno,niewiedziałam,gdziejestwyjście…Janaprawdę
chciałamuciec…mówigorliwie.