Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
LISTY19441950
natknąłemsięnawycieczkęstuosobową!Zachowanietejnowejpu-
blicznościwgórachjestjeszczegorsze,niżtejstarej,przyMorskim
Okuodbywasięprawdziwyjarmark,wszystkonaprawdęokropne…
WsamymZakopanemjestbardzowgruncierzeczyprzyjemnie.Jerzy
Andrzejewskiprzyjeżdżałnadwadni,Bohdziewicz175jestwpensjona-
cie,aMieciojestwnajlepszejswojejformie,awieszprzeciedobrze,jaki
onjestmiły,kiedychce.Romantakżeniezwykledobrzesięprezentuje
alejegobrakpoczuciarzeczywistościodnosiprawdziwetriumfyw-
rach.Łazimyznimipokawiarniach,aMiecioiRomanpoknajpach
także,janie,bobardzochorowałemnażołądekpoprzyjeździeiteraz
muszębardzouważać:pensjonatdajemitakdietetycznąkuchnię,ja-
kiejnigdyniemogłemsiędoprosićwdomu.WczorajbyłumnieJózek
Grubarz176niestetystaryisiwy,alezawszebardzosympatyczny.Ale
kiedysięwspomnitegoczarującegochłopaka,najpiękniejszegoz-
ralczykówKarola,tosięsercekrajeiczasstraconynaglewyrastazpa-
mięci,nietrzebaotymwszystkimmyślećzanicnaświecie.Przemi-
janieczasustajesięczymśstrasznym,jeżelisięnadtymzamyślić,nie
trzebaciąglemyślećoprzeszłości…teraźniejszośćzresztąjestbardzo
ważnaitakapełnauroku…Trochęodpoczywamodwszystkiego,gdy
wychodzęwgóry,alemartwięsięwszystkim,domemikrajemiwszyst-
kim,istądtacałamojawątrobawynika,napewno.Niemaszpoję-
cia,jakacudownamłodzieżtutajwszędziechadza,nawetRomannie
możesięnazachwycać.Mojebiednekoniniętawyglądająprzynichjak
kopciuszki.Alewszystkotakiestraszniegłupieiźlewychowane,serce
bolipatrzeć:podtymwzględemZakrzewscyjednakprymtrzymają,no
ipodtymwzględem,żejestemdonichbardzoprzywiązany,niemogę
sobiejużwyobrazićistnieniabeznich.
Literackonicniepracuję,aleobiecałemRomanowi,żenapiszę
dlaniegotomwierszy,boonniemacoczytać,irzeczywiściezasiadłem
ipiszę.Oczywiścienicztegowielkiegoniewyjdzie,alemamzabawkę,
52