Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AntologiaKRYMINALNA13RW2010
MartaGuzowskaOKNONASKLEPKOMPUTEROWY
Brunetkijużniebyło.ZatoSekretarkazostaładłużejniżzwykleitymrazemtoona
siedziałanakrześle,aFacetnakrawędzistołu.Długorozmawiali,aSekretarka
potrząsałagłową,jejwłosyfruwałyzlewanaprawoizpowrotem.Klienciimnie
przeszkadzali,bodotegosklepuwogólerzadkoktośzaglądał.
NastępnegodniaBrunetkaprzyszłapóźniej,jużpokąpaniu,tużprzedkaszą.Nie
weszłanagórę,Facetkłóciłsięzniąnadole,wsklepie.Wpewnymmomencie
chwyciłzaramiona,apotemrzuciłnakrzesło.Brunetkaznowuukryłatwarzw
dłoniach.
Itobyłostatniraz,kiedySebastianwidział.
Następnegodnianieprzyszła.Aninastępnego.Anijeszczenastępnego.Zato
zacząłpadaćśnieg.Oblepiłdrzewaprzeddomem.ISebastiannicjużniemógł
zobaczyć.Doprowadzałogotodoszału.
Sąsiadcezpiętraniżej,którąspotkałnaschodach,zdążyłtylkopowiedzieć:
Widziałapanimoże,czywdomunaprzeciwko...
Sąsiadkazerknęłananiegopodejrzliwieizatrzasnęłazasobądrzwiod
mieszkania.
ChciałemtylkoocośzapytaćposkarżyłsięwieczoremAgnieszce.
Dajspokój.Agnieszkazmywałamakijażipodoczamimiałaczarnekręgijak
panda.Ludzieteraztacysą.Godzinamisiedząnafejsie,asąsiadowiniepowiedzą
dzieńdobry.
Myślisz,żetastarababasiedzinafejsie?zdziwiłsięSebastian,ale
Agnieszkanieodpowiedziała,bopochyliłasiędolustra,żebywyjąćsoczewki.
nWłaściwiemamtogdzieśzdecydowałSebastian.Comnieobchodzijakiś
facetzesklepuijegoproblemyznarzeczoną”.
AlenastępnegodniaMyszawrzuciłagrzechotkęwśnieg.Sebastiandobrze
wiedział,jakibędzieryk,jeślinatychmiastniedostaniejejzpowrotem,więc
zamierzałtylkowytrzećospodnie,wbrewzaleceniomAgnieszki,którazabawki
19