Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
okolicznejszlachtybliżejnieznał.Przypuszczał,
żeAndrzejwróciponiegodoświątyni,więcstanąłprzy
głównymwyjściuiobserwowałludzi.Kiedydłużej
przypatrywałsięswemubratumlecznemu,zauważył
dziwnąprawidłowość:Andrzej,nibyprzypadkowo,atak
naprawdęzrozmysłem,znajdowałsięzawszeprzytym
straganie,przyktórymzatrzymywałasiętasamatrójka
niewiast.
Wpewnymmomencie,gdygoowekobietyraczyły
zauważyć,młodzieniecukłoniłsięim,zdejmując
zamaszyściekołpakzgłowy.Niewiasty,zwłaszcza
najstarsza,wyglądającanamatkędwóchpozostałych,
odpowiedziałamuukłoneminatymzakończyłosię
zainteresowaniekobietAndrzejem.Tenjednakwdalszym
ciągu,nibytoprzypadkiem,nibywsposóbzamierzony,
wciążznajdowałsięwichpobliżu.
Piotr,wktórymzaciekawienierosło,podszedłbliżej
dostraganówizmieszałsięzgrupkamimężczyzn
rozprawiającyminamiętnieopolityce.Niesłuchałich
wywodów,tylkoznarastającympodejrzeniemzaczął
obserwowaćmlecznegobrata.Dwiemłodszeniewiasty
musiałybyćsiostrami.Jednabyłajeszczetypowym
podlotkiem,drugazaśwyglądałaniczympanna
nawydaniu.„Urodatejdrugiejniczegosobie!”pomyślał
Piotr.Iwtedy,jakwlustrze,stanęłyprzednim
wspomnienia,kiedytowpodobnysposóbnaplacuSan
MarcowWenecjikręciłsięwśródkramów,próbując
zwrócićnasiebieuwagępięknejidumnejGiovanny,córki
weneckiegokupca.Czynaprawdębraterstwomleka
upodabniamiędzysobąludziurodzonychprzezinne