Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
Dochodziładwudziesta,kiedyNataliawreszciedotarładodomu.
Rzuciłakluczenaszafkęprzylustrzewprzedpokoju.Spojrzała
naswojeodbicie.Jejtwarzbyławprawdzieblada,zmęczona,aleoczy
sięiskrzyłyzpodniecenia.
Miaławrócićzpracyprostododomu,alepostanowiładokupić
jeszczeparędrobiazgówprzedwylotem.Trafiłaakuratnawyprzedaż
wcentrumhandlowym.Zamierzaławybraćtylkoparękosmetyków
iszczoteczkędozębów,aleniepotrafiłaobojętnieprzejśćobok
wielkiegonapisu„SALE”wsklepieStar&Shine.Przechadzałasię
powolipomiędzyregałamiiobserwowałamłodedziewczynytaszczące
naręczaodzieżywkierunkuprzymierzalni.Rozejrzałasięuważnie,
jednaknicniewpadłojejwoko.Jużmiaławyjść,kiedyjejspojrzenie
przykułstrójkąpielowynamanekinie.Seledynowedwuczęściowe
bikinidelikatniepołyskiwałowsklepowymoświetleniu.Musiała
jemieć.
GodzinępóźniejNataliausiadławsalonie,trzymającwdłoniach
świeżozakupionykostiumkąpielowy.Postanowiłajeszczeraz
goprzymierzyć,odcięławięcmetki,zdjęłaubranie,przerzuciła
jeprzezoparciekanapyiwśliznęłasięwniewielkieskrawkimateriału.
Stanęłaprzedlustrem,automatyczniewciągającbrzuch,którywylewał
sięniecozdośćmocnowyciętychmajtek.Poprawiławiązaniastanika
iprzyjrzałasiękrytycznymwzrokiemswojemuodbiciuwlustrze.
Niewyglądałajakmodelkaanitymbardziejjakmanekin,naktórym
prezentowanokostium.
Miałalekkoopadająceramiona,udanieprzyjemnieocierałysię
osiebieprzykażdymkroku.Zatobrzuch,choćnadalodstawałmimo
wciągnięcia,prezentowałsięnienajgorzej.Byćmożezasprawą
wcięciawtalii,którezawszebyłoatutemdziewczyny.
Obróciłasięteraztyłemdolustra,zerkającprzezramięnaswojeuda
ikrągłepośladki.Złapałajedenznichilekkonimpotrząsnęła.Choć
biegałanafitnesstrzyrazywtygodniu,nadalniezrzuciłatłuszczu
ztyłka.Musiałajednakprzyznać,żecellulitstałsięmniejwidoczny.
Stanęłaznówprzodemiuśmiechnęłasiędosiebie.Niewyglądała
idealnie,alebyłaszczęśliwa.Czułasiępięknamimotychkilku