Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oliwier
Przerywającwpołowieswojąpracę,zamknąłemtablet
iwbiłemwzrokwodchodzącądziewczynę.Wdalszym
ciąguzbierałemszczękęzpodłogi,żepospotkaniu
napromiewróciliśmydotegosamegohotelu.Byćmoże
nawetprzylecieliśmyjednymsamolotemzWarszawy,ale
niezwróciłemnaniąuwagi.Jakimcudemona
miumknęła?Chociażwsumieniepowinienemsiętemu
dziwić.DomomentuKarolinapoinformowałamnie
oswojejdecyzji,byłemskupionytylkonatym,byjakoś
posprzątaćtenburdelwswoimżyciu.Dusiłemsię
wzwiązku,wktórymjużoddawnadlanaszejdwójkibyło
zaciasno,alewdalszymciąguwierzyłem,żewystarczy
popracowaćnadrelacjąiwszystkosięułoży.
Byłemalbonaiwny,albozabardzobałemsię
kolejnychzmian.
Bardzożałowałem,żeniezapytałemtejtajemniczej
ślicznotkinawetoimię,alewjejobecnościchybanie
dokońcabyłemsobą.Trudnotowyjaśnić.Niechodzi
ociało,któreswojądrogąwbikiniprezentowałosiętak,
żezaczynałemdogrzebywaćsiędonastoletniego
Oliwiera,którynawidokpółnagiejkobietydostawałszału.
Byćmożewidziałemwniejcoś,czegojużdawnonie
widziałemwsobie.Wolność.Onabyłajeszczetaka
młoda,musiałamiećzedwadzieścialat.Jaksobie
przypomniałem,najakimetapieżyciajabyłemwjej
wieku,dopadałomnieukłucieżalu.