Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
comaodpowiedzieć.Wypełniałtylkorozkaz
przełożonego,chociażsamuważał,żewznowienie
śledztwaposiedmiulatachniemanajmniejszegosensu.
Czyobywatelkaodpowienamojepytanie,czymam
zabraćnaposterunek?!zdenerwowałsięmężczyzna.
Nikogoniezabiłam!wycedziłazimnymtonem
Popielarczykowa.Dajciemiświętyspokój!
Widzącupórkobiety,młodyfunkcjonariuszpostanowił
odstąpićodczynności.
Doskonalewiedział,żekolejnymkrokiembędzie
przesłuchaniepodejrzanejnaposterunku.Zeswojego
niezbytbogategodoświadczeniamiałświadomość,
żerozpytywanieookolicznościzdarzeniawmiejscu
zamieszkaniaosobyzamieszanejwprzestępstwonigdy
nieprzynosiłożadnegoefektu.Dopieroprzewiezienie
takiegodelikwenta,wtymwypadkudelikwentki,
naprzesłuchanie,sprawiało,żezestrachuwysypywałsię
podczaspierwszejwizytynaposterunku.
Nodobrze…Ubekcelowoprzeciągnąłgłoski,
bywywołaćtymwrażenienarozmówczyni.
Udałomusię,boMarianna,przygarbiłasię,spoglądając
spodełba.Szykowałasiędokontrataku.
Tonaraziedamwamspokój,awyprzemyślciesobie
wszystko,przypomnijciesobie,corobiliściedwudziestego
drugiegogrudniaczterdziestegopiątego…
Popielarczykowaotworzyłausta,byodpowiedzieć
funkcjonariuszowi,leczten,niepatrzącnanią,wsiadł
dosamochoduibezsłowapożegnaniaodjechał.
Pozostawiłwniemymzdziwieniu.Pierwszaotrząsnęła
sięZosia.Wysunęłasięzciasnychobjęćbabciizrobiła
krokdotyłu.
Babciu…powiedziałatrwożliwie.Czybabciakogoś
zabiła?
Dziewczynkadoskonalepamiętała,żewewsidzieciaki
czasemganiałyzaBaśkąikrzyczały,żejejbabkajest