Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mapojęcia,okimmówiMichał.
Prawdawyszłanajaw,gdyktóregośrankanapodwórze
wjechałtensamgazikwojskowy,coostatnio,iwysiadło
zniegodwóchmundurowych,wtymjedenznany
Mariannieidzieciakom.Wszeborajużdawnoniebyło
wdomu,aStefaniazbierałasię,bypojechaćrowerem
doszkoły.Michałbawiłsięmedalionemznalezionymjakiś
czastemunastrychu,Zosiamarudziłanadzacierką
namleku,aBasiastałaprzydrzwiachgotowa,bypójść
doszkoły.Stukaniedodrzwisprawiło,żemodlącasię
Mariannazerwałasięnarównenogi.Zanimzdążyła
cokolwiekpowiedzieć,dwóchmundurowychstało
naprogukuchni.
Pam,pam!Michałpodniósłsięzpodłogiiczym
prędzejpobiegłdoprzedostatniegopokoju,wktórym
Stefaniazbieraładopłóciennejtorbyuczniowskiezeszyty.
Małachowska,słyszącjakiśhałaswkuchni,pospiesznie
udałasiętamzasynem.
ObywatelkaMariannaPopielarczyk?zwróciłsię
dostarszejkobietywysoki,chudyjaktyczka,młody
chłopak.
Onazaśpatrzyłananiegozpobladłątwarzą,leczsięnie
odzywała.
Tomojamatka!zawołałazaniepokojonaStefania.
Ocochodzi?
CzytojestobywatelkaPopielarczyk?Młodychłopak
wskazałnaMariannę.
TakodparładrżącymgłosemStefania.
Zabieramywasnaprzesłuchanie!zakomunikował
bezżadnegowstęputendrugi.
Aleocochodzi?!Stefaniazasłoniłamatkę.
PodejrzewasięobywatelkęozamordowanieLeopolda
Kociuby!
Wkuchnizapadłagłuchacisza,przetykanaodgłosami
dochodzącymizpodwórza.Mundurowiwpatrywalisię