Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
imłynarzowej,bysprzedalimiswojegosyna.Apotemtojużmyjakoś
sięgopozbędziemy.
Apewnie,taksamomyślępowiedziałażona.Toprzecież
biedniludzie.
PerKramarzposzedłwięcdomłynaizapytałmłynarzową,czynie
sprzedałabymusyna,dostaniezaniegodużopieniędzy.
Nie,zanicniechciałasięzgodzić.
Nierozumiem,dlaczegoniechceszrzekłPerKramarz.
Uwaswdomustrasznabiedaimyślę,żezchłopakiemniebędzie
wamwcalelżej.
Leczmłynarzowatakkochałaswojedziecko,żeniezamierzała
gonikomuoddawać.Kiedynadszedłmłynarz,Perpowiedział
mutosamocokobiecieizaproponowałzadzieckosześćsettalarów.
Zatakiepieniądzemoglibykupićsobiezagrodęiwięcejnie
potrzebowalibymielićmąkidlaludziiprzymieraćgłodem,gdy
zbrakniewodydoporuszaniamłyna.Młynarzuznał,żetowcalenie
jestzłypomysł,omówiłsprawęzżonąikonieckońcówbogatyPer
dostałchłopaka.Wprawdziematkapłakałairozpaczała,leczPer
pocieszałją,mówiąc,żedobrzebędziedbałodziecko.Musiała
mujednakprzyrzec,żenigdyniebędziepytaćochłopaka,gdyżchce
posłaćgododalekichkrajów,abynauczyłsięobcychjęzyków.
Perwróciłzchłopcemdodomuikazałsporządzićskrzynkę,
wysmarowałwewnątrzsmołą,włożyłdośrodkamłynarskiedziecko,
przekręciłklucz,anastępniezepchnąłskrzynkęnawodęiprądrzeki
porwałzesobą.„No,terazpozbyłemsiętegodzieciaka!”pomyślał
PerKramarz.
Jednakżeskrzynka,płynącwdółrzeki,dotarładowodyzasilającej
innymłyn,wpadławkołomłyńskieicałymłynstanął.Młynarz
wyszedłnadwór,abyzobaczyć,cosięstało,znalazłskrzynkęizabrał
dodomu.
Ciekawjestem,coteżmożebyćwśrodkupowiedziałdożony.
Taskrzyniawpadławkołomłyńskieizatkałarynnę.
Zarazsiędowiemyrzekłażona.Klucztkwiprzecież