Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
łymużycie.Niezrzuciwszynawetplecaka,padłplackiem
naziemięwtymsamymmomencie,wktórymzantresolido-
biegłcichyplaskwystrzału.Miałwrażenie,żekulaodbiłasię
odposadzkitużobokniegoirykoszetemuderzyławdrzwi
tarasowe.Teskładałysięzdwóchszklanychtrójkątówprze-
dzielonychaluminiowąramą.Górnąszybęnatychmiastspo-
wiłapajęczynapęknięć.
Kiedystrzelecprzesuwałbrońwjegokierunku,naciska-
jącspustrazzarazem,onmiałjużwrękumetalowąpaterę
naowoce.Gdypistoletzprędkościąwylotową260mlswy-
pluwałzsiebiesiódmypocisk,śmiercionośnydyskzmierzał
wkierunkutwarzymężczyzny.Niezdążyłnawetzarejestro-
waćświstusrebrnegokrążka,gdytenzgruchotałmuzęby.
Toznaczniezmniejszyłosiłęuderzenia,nienatylejednak,
żebynieporadzićsobiezdelikatnymtworzywemtętnicy
szczękowej.
Chłopakzignorowałłoskotciałastaczającegosięposcho-
dachwdziwny,niezwyklemajestatycznysposób,zupeł-
niejakbytobyłateatralnainscenizacjapróbującawydobyć
czwartednozezwykłejrzeczy,anieosiemdziesiątkilogra-
mówmięsa,zktóregożycieulatywałobezpowrotnie.
Przywarłplecamidokuchennejszafi.Niewiedział,gdzie
znajdujesiędruginapastnik.Intuicjapodpowiadałamu,
żeten,którywyłamałtralkiręczniewykonanychschodów,
niebyłsam.Spojrzałwkierunkujadalni.Dopieroterazdo-
strzegłto,cowcześniejumknęłouwadze:zzapokaźnejkana-
pywystawałyczyjeśnogi.Możedrugiwłamywaczprzykucnął
tam,szykującsiędoataku?Mózgpracującynanajwyższych
obrotachmomentalniewykluczyłtoprzypuszczenie.Noski
byłyskierowanedogóry,cooznaczało,żewłaścicielbutów
leżynawznak.
Kiedyspostrzegłcharakterystycznyjasnobrązowywzór,
poczułściskwgardle.Tobyłyulubionebutytaty,których
6