Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dlategowidząc,żeobiektjegozabiegów
dyplomatycznychwcaleniejestemocjonalnymwrakiem
człowieka,powinienpoczućulgę.Jednakżewidok
szczupłejiuderzającopięknejkobiety,siedzącej
spokojnienapryczywspranympasiaku,nienapełnił
goulgą,leczniepohamowanymgniewem.
Niewiarygodne!Trzebabyłoporuszyćnieboiziemię,
żebyjąuwolnić,aonanawetnieraczyłapodnieśćoczu
itraktowałago,jakbybyłlokajem,którywłaśnie
przyszedłspełnićjejzachcianki.Możebyłazagłupia,
byzrozumiećniebezpieczeństwo,wjakimsięznalazła.
Amożepoprostubyłaprzyzwyczajonadotego,żetatuś
zawszeratowałjązopresji,inicsobieztegonie
robiła?
Dopierogdyobróciłagłowęiciemnerzęsyuniosły
się,bynaniegopopatrzeć,Kamalzorientowałsię,
żezamaskąchłodnejblondpięknościkryjesię
przerażoneibezradnestworzenie.Nabladymjak
alabasterczolelśniłydrobnekropelkipotu,asztywno
wyprostowaneplecyświadczyłyoskrajnymnapięciu.
Przezchwilęrozważał,czynienależyjejwspółczuć,
aleodrzuciłtenpomysł.Przerażonaczynie,Hannah
Latimerwpakowałasięwkłopotynawłasneżyczenie.
Wlotzrozumiał,dlaczegomężczyźniuganiająsię
zanią,itopomimokrążącychoniejopinii.Samniemal
uległjejurokowi,alepotemHannahodezwałasię
igłos,chłodnyjaklód,rozwiałwszelkiezłudzenia.
Mieszaninapogardyipoczuciawyższościwylewałasię
zkażdegowypowiadanegoprzezniąsłowa.Ztakim
nastawieniemnapewnoniemogłaliczyćnażyczliwość,
tymbardziejtutaj.