Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
musiałzapłacić,prędzejczypóźniej.
Podszedłdoumywalki,byzmyćztwarzyzmęczenie,alezapatrzyłsięwswojelustrzaneodbicie.
Miałdwadzieściaosiemlat.Ostatniedwanaścieniebyłołatwe.TęskniłzasiostrąCaitliniprzyjacielem
Nathanem.CzasaminawetzaciotkąBrighid.Tęskniłzaposiadaniemdomu,własnychkorzeni,choćkiedy
mieszkałwKrukowymWzgórzu,wcaletegowszystkiegonieczuł.Zresztąjegoobecnośćtylkoutrudniłaby
życierodzinie.BrighidbyłaPaniąŚwiatłaidlategoszanowano,aleoCaitlinMarieszeptano,żejest
dziwna,nienaturalna.Młodadziewczyna,któraznalazłaotoczonymuremogród,ukrytygdzieśnawzgórzu,
zarodzinnymdomem.Caitlinnigdyniezdobędzietego,oczymmarzywiększośćmłodychkobietdomu,
męża,dzieciisercebolałoMichaelaztegopowodu.
PókiludzienieodkrylizwiązkuCaitlinzukrytymogrodem,toonbyłtymwykluczonymzespołeczeństwa,
ponieważposiadałmoc,którejniktnierozumiał.Wszyscyjednakwiedzieli,jakonadziała,iniktniemiał
wątpliwości,kimjestosoba,któraposiada.
Przynoszącymszczęście.Aleteżpecha.
Czarodziejem.
ZłośliwegojęzykaDoreenniktnieokiełzna.NawetjeśliMaevespróbujezałagodzićplotki,nictonieda.
Kiedydobiegniekońcanastępnydzieńtargowy,wszyscywMglistychWzgórzachbędąwiedzieli,żeMichael
jestczarodziejem.
Niektórzybędągonienawidzićiobwiniaćzawszelkiekłopoty,jakieichspotykają.Częściowobędąmieli
rację.Słyszałoczarodziejach,którychzabitowinnychczęściachElandaru,ponieważtakłatwobyłozrzucić
nanichwinęzawszystko.
DlategoopuściMglisteWzgórza,pókijeszczeludziemyśląonimdobrze.Itakmusiwrócić
doKrukowegoWzgórzaijaknajszybciejporozmawiaćzciotką.Zpowodutychsnów.Zpowodutejkobiety…
RównieżdlategonanicbysięnieprzydałDoreen.Odkądzacząłśnićotamtejkobiecie,niechciałżadnej
innej.
Długieczarnewłosy.Zieloneoczy.Takpięknatwarz,jakiejnigdyjeszczeniewidział.Czułjejciało
wswoichramionach,wciągałwnozdrzajejzapach,kosztowałjejsłodkieciepło.Słyszałmuzykęjejserca.
Itoona,tamuzyka,urzekłagoprzedewszystkim.Sprawiła,żezatęskniłzarzeczami,którymmógłprzypisać
tylkojednosłowo:dom.
Nocponocybudziławnimgłód,aonmiałwrażenie,żeumrze,jeśligoniezaspokoi.Iwciążcośszeptało
mudoucha:„Toona.Tojejszukałeś”.
Zaprzeczałtemu,odpychałodsiebienajawie,aletoniemiałoznaczenia.Jakimścudemzakochałsię
wkobiecie,któranawiedzałajegosnykobiecie,którejnigdyniespotkałiktórapewniewogólenieistniała.
TylkociotkaBrighidmogławyjaśnićnaturętychsnów.MusiwięcjaknajszybciejwrócićdoKrukowego
Wzgórza.
Tejnocyzamiastnieznajomejkobietyukazałamusięciotka.Stałaprzeddomem,awrękachtrzymała
dwierośliny.Jednanazywałasięnadziejaserca,adrugabelladonna.