Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zaprzepierzeniemwestchnęłacichozrozpaczą.Kolejnyraz
pomyślała,żebardzochciałabystądodejść,nigdyniewrócić,
żeprzecieżgdzieśmusibyćjakieśmiejsce,wktórymludzieżyją
inaczej.Wytarłaręcewfartuch,zajęłasięwytaczaniemkolejnejbeczki
zpiwem,bopoprzedniajużdnemświeciłaizarazpewnieojciec
byścierkąstłukł,bonieuważanatowar.Czarnysprytniezaczaiłsię
przyprzejściunatyły,niezauważyłago,gdyschylonatoczyłabeczkę.
Mężczyznazcałejsiłyklepnąłwpośladek.Dziewczynakrzyknęła
isięzatoczyła.Łzystanęłyjejwoczachzbóluiupokorzenia,
zaczęłaszlochaćcicho.Stanęłabezradniepodścianą,wiedząc,
żeznikądpomocynieuzyska.Niedokońcamiałarację.Jejojciec
wychynąłzzakontuarunaprawdęwściekły,wyciągnąłspodladygrubą
lagęitrzepnąłCzarnegoprzezkrzyżetak,żetenprzysiadł.
Czego?!wrzasnąłnaprawdęrozgniewany.Łapycipołamię,
jakjeszczerazbędącisiękleićdotego,conietwoje!Maszwobejściu
własnebaby,tojesobiepoklepuj,aodmojejklaczkitrzymajsię
zdaleka!
Szybkadobrzewiedziała,żetoniezłagodnościsercataobrona
iniedlajejdobra,aleprzezpoczucieujmynahonorzewłaściciela,
którynajlepiejwiedział,jakzwłasnościskorzystać.Iczęściejniż
często,prawdęmówiąc,musiętozdarzało,bezobawyprzedprawem,
któretakichpraktykzakazywało.Ktomubędziewewłasnymdomu
prawazaprowadzać,jegodom,jegoprawa,warakażdemu,kto
bypokusiłsięojakikolwiekwtymudział.Szybkaotarłaoczy,uciekła
natyły,zapatrzyłasięwkociołekzpiwemnaogniu,anienawiść
zaczęławniejbuzowaćtakwielka,żegdybyCzarnyalboojciecwtej
chwilidopomieszczeniaweszli,beznamysłubywrzącązawartość
wylałaprostonaichpuste,zarozumiałeizłełby.Tak,botoźliludzie,
myślała.Zastanawiałasię,dlaczegotacybezkarypoświeciechodzą,
adobrzynierzadkonaciężkiechorobyzapadająiodchodzązanim
tych,coichkochająnaciesząichobecnościątunatymświecie.
Jakmama,naprzykład.OnaniedożyładorosłościSzybkiej,bozaczęła
plućkrwiąpojednymbiciumężaijużdośmiercikilkamiesięcy
późniejnieprzestała.Karczmarznieprzejmowałsięniedomaganiem
żony,egzekwowałobowiązkiiswojeprawabezwzględunato,jaksię
czuła.Aonanieprotestowała.Próbowałatylkochronićcórkę.
Udawałosięjej,pókiżyła,ajakodeszła,tocórkazastąpiłamatkę