Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kurwa.
Nawetniewie,skądwzięłasiłę,bytowszystko
wytrzymać.
–Zrobiłaśto,wreszciezrobiłaś.Najważniejszejuż
zrobiłaś–mówiładosiebie,szczękajączębami,kiedy
znerwówtrzęsłająfebra.Kiedyczuła,żenadchodziatak,
kryłasięwłazience,żebydzieciniewidziały.Itakjuż
zadużowidziały.
–Dzieci…–Przytuliłarozgorączkowaneczoło
dozimnejszyby.–Boże,żebytensensięniespełnił,
niechtenRafałzeswoimizębamipozostaniejużtylko
sennymwidziadłem.
Kiedyjużzrobiłapierwszykrok,resztapotoczyłasię
jaklawina.
–Grażynka,dokądtakpędzisz?Coty,ludzinie
poznajesz?–zaczepiłająnaulicyatrakcyjna,ubrana
wzagraniczneciuchykobieta.Jużmiałazignorować
okrzyk,kiedywprzebłyskuświadomościrozpoznałaElkę,
szkolnąkoleżankę.Wniczymnieprzypominałatamtej
zahukanejpryszczatejdziewczyny.
–Świetniewyglądasz–pochwaliła,kulącsięwswoim
wytartympaletku.
–Masiętoszczęściewżyciu.Kochana,tutajtojabym
dalejwycieruchemumatkibyła,atakpaniąsobie
jestem.Cozarobię,nasiebiewydam.Ciuchy,fryzjer,
kosmetyczka,nawetnawczasachbyłam.
–Skądciętyleszczęściaspotkało?
–NaszparagidoNiemiecpojechałam.Ciężkarobota
imałopłacą,aleludzizapoznałam,dobauera