Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niechciałwierzyć,żeniemadychy,bojejpensja
skromnejurzędniczkiniestarczanawetnaczynsz.
Domowymfinansomniepomagałonawetto,żeGrażyna
wynajmowałasiędosprzątania.Conoczastanawiałasię,
jaknakarmidzieci.Wywracanieciuchówwszafach
wposzukiwaniuzaskórniakówjużnieprzynosiłoefektu,
więcznalazłsobieinneźródłodochodu.Tak,
toprzechyliłoszalęwyrzuciłagozdomu,kiedywpokoju
zostałatylkowersalkadladzieciidużaszafa,którejnie
zdołałwynieść.Nigdynieudałosięjejprzeszkodzić
muwjegodziałaniach,nawetkiedyogołacanie
mieszkaniadziałosięnajejoczach.Cobymiałazrobić?
Bićsięznimijegokoleżkami?
Nowemebelkipanisobiekupiśmialisię,wynosząc
kolejneprzedmioty.
Zmieniłazamkiwdrzwiach,zakazałamusię
pokazywać,przetrzymałapijackiespanienawycieraczce,
nocnewycienaschodachiskargisąsiadów.Wyrzuciła
gozdomu,boinaczejbygozabiła.Zwyczajnie,wzięłaby
nóżirozorałabynimtenjegopięknyuśmiech,takjaksię
kroigalaretę,którąsięstał.Zniosławrzaskiteściowej
żądającejpowrotusynusianałonorodziny,dlaktórej
„flakisobiewypruwał”,orazmianoniewdzięcznejsuki,
którązyskałaporozwodzie.Najgorszebyłopotępienie
własnejmatki,uważającej,żeślubsiębierzenacałe
życie.
Przysięgałaśprzedołtarzem,towszystko
wytrzymasz,Bógdacisiłę.Jaztwoimojcem
wytrzymałam,toitywytrzymasz.Notoco,żepije?
Pijanyczynie,mążtomąż,arozwódkatogorzejniż