Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jegobronią.Zabiłniedźwiedzia,więcbroń,która
gozabiła,należydoniego.Oddaszmują.
Jegołukzrogu.Warttuzinakoni.
Etelbladosięuśmiechnął.
Tak,chanie.
Pozatymciągnąłnieubłaganiechanzłamałeś
strzałęswojegobrata.Oddaszmujejwagęwzłocie.
Tak,chanie.
Osądziłemcięłagodniechancmoknąłjęzykiem
boodmałegoczłowiekamałosięwymaga.
TymrazemEteldrgnąłiprzygryzłwargę.Najego
policzkiwystąpiłlekkirumieniec.
Staryczłowiekzauważyłtozeskrywanym
zadowoleniem.
Chanosądził,dziękujęchanowirzekłnaburmuszony
Etel.
Chanosądził,dziękujęchanowiwypowiedział
tesamesłowaBleda.Niedźwiedziadamwdowie
poSuglu.Złototeż.Łukzatrzymam.
Zrobisz,jakuważaszodparłchan.Inatym
kończymy.Jestpokójmiędzywami.Takzarządziłem.
JestpokójpowiedziałnatychmiastBleda.Etel
powtórzyłformułętrochęwolniej.
Terazobajzemnązostaniecierozkazałchan.
Będziemymieligości,którychtrzebagodnieprzyjąć.
JedziedonasposelstwoodnowegocesarzaZachodu.
Ludziewysokopostawieni.Butai,zagrajsygnał!
WkąciedziedzińcaButaizadąłwróg.Trzyrazy.
Namomentzapadłacisza.Poniejrozległsiętętent
nasuchym,twardymstepienajpierwstrużka,potem
strumień,potemrwącarzekakopyt.Wlewałasię
nadziedziniec,wypełniającgoparskającymi,drżącymi,
tańczącymiwmiejscukońmiimonotonnymszczękiem
metaluiskóry,zostawiająctylkowąskieprzejście
prowadząceprostodochanaidwóchkrólewskichksiążąt.
Pochwilirozległsięwoddalidrugi,dwukrotnysygnał