Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
decyzję,iwkońcuwpuściłajądośrodka.Śmierdziało
brudem,zatęchłymdymempapierosowym
iprzetrawionymalkoholem.Agata,którabyłatutylko
raz,kilkalattemu,pomyślała,żealbobyłatuostra
impreza,alboPołanieckiestoczyłysięistan,wjakim
widziałaterazmieszkanie,byłjużstanempermanentnym.
Apotemtopowiedziała:
–Dżesikanieżyje.Zostałazamordowana.
–Cotymitupierdolisz…–Połanieckaspojrzałananią
zodrazą,twarzjejstężaławwyraziekompletnego
niezrozumieniainaglesięrozpłakała.
Zszerokootwartychustwydostałsiękrótki,zwierzęcy
skowyt.Odwróciłasięipobiegławgłąbciemnego
mieszkania,byzarazzniknąćzajakimiśdrzwiami.
Prażmowskaczekała,niewiedząc,czyiśćzaPołaniecką,
staćtuczywyjśćiwięcejniewracać.Usłyszałaodgłos
wymiotówiszumwodypuszczonejzkranu
dometalowegozlewu.MinęłokilkaminutiPołaniecka
wróciładoniejzmokrągłową.Naubraniuciemniały
plamywilgoci,awłosyzlepiłysięwstrąkiiwisiałypoobu
stronachzniszczonejtwarzyjakbrudnesznurkimopa.
Pozbierałasięjakoś,anapewnotrochęotrzeźwiała.
–Ktotozrobił?–zapytałachrapliwie,niepatrząc
naAgatę.
–Niewiadomo–odpowiedziałacicho.–Policjawie,
żetoona,dopieroodkilkugodzin.
–Cierpiała?
Prażmowskaprzypomniałasobiesinyodcisksznura
naszyiiwybroczyny.Chciaławierzyć,żedziewczyna
byłanieprzytomna,kiedysprawcazcałejsiłyzaciskał
pętlę.Żenieczułanic,możechwilębóluistrachutuż
przedtym,alenaprawdękrótko.Pamiętałaskądś,
żeosobaduszonatraciprzytomnośćmniejwięcej
pominucie,półtorej,potemjużnicnieczuje,ato,