Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
codziejesięzciałem,tofizjologia.Umierawciągu
kolejnychdziesięciu,dwudziestuminut.Tylkożeczasem
półtorejminutytobardzodługo…
Niewiemodpowiedziaławreszcie.Poprostunie
wieminiechcępanioszukiwać.
Połanieckaczknęła.ZasłoniłaustaispojrzałanaAgatę.
Niechpanijużidzie.
Prażmowskazagryzławargiiprzestąpiłaznoginanogę.
Czułasięniezręczniewtejroli.Toniebyłajejrola,
ajednakgrała.Bezentuzjazmu.
Przyjedziedopanipolicjapowiedziała.Będąpytać
oDżesikę.Niechpaniniepijeprzezjakiśczas,dobrze?
Właśnieoczaschodzi.Imszybciejpowieimpani
wszystko,cobędąchcieliwiedzieć,tymszybciej
gozłapią,rozumiepani?
Rozumiem.Pokiwałagłowąipowtórzyłazuporem
wgłosie:Niechpaniidzie.Chcęzostaćsama.
Agataodwróciłasięiotworzyłasobiedrzwi.Naklatce
schodowejobejrzałasięjeszcze.Chciałacośdodać,ale
zrezygnowała.Toniemiałosensu,powiedziałajuż
wszystko,cotrzeba.
Niebędępiładobiegłzzadrzwicichygłos
Połanieckiej.
Pokiwałatylkogłowąizeszłanadół.Pojechała
narozprawę,potemdokancelarii,zostawiłatam
służbowegolaptopaitorbęzdokumentami,mruknęłacoś
doPawłaiwyszła.JadącdoTanowa,zatrzymałasię
naKlonowica,naobiadwPizza,PastaiBasta.Zjadła
białąpizzę,myślącodzisiejszymdniu:jaksięzacząłijak
sięskończy.Odniosładeskę,sztućceiszklankę,
wtoalecieopłukałatwarzipoprawiłamakijaż.
KwadranspóźniejwjeżdżaładoTanowa.
***
Ojciecleżałnałóżku,przykrytysamąposzewką