Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odkołdry.Klimatyzatorwjegopokoikudziałałnapół
gwizdka,żebystaruszkanieprzeziębić;wyłączyć
urządzenianiemożnabyło,boupałzabiłbyojcajeszcze
szybciejniżprzeziębienie.Leżałwysoko,dwiepoduszki
podjegogłowąwyglądałyjakoparciefotela,iwtakiej
właśniepozycjiAgatagozastała;jakbysiedziałrozparty
wfotelu.Kucnęłaprzyłóżku,odłożywszytorebkę
nanocnąszafkę.Sprawdziła,czynarękachojcapojawiły
sięjakieśnowesiniaki.Żadnychnieznalazła.Czasem
dostawałnapadówagresjiipersonelowitrudnobyło
goutrzymać.Terazbyłwswoimświeciejeszczegłębiej
niżzwykle.Otwarteoczywpatrywałysięwsufit,alenie
dostrzegaławnichśladużycia.Prawieniemrugał.
Zszufladyszafkiwyjęłabuteleczkęzesztucznymiłzami
izakropliłamuje.Mrugnąłraz,apotemjegowzrokznów
zmętniał.Podniosłaposzewkęisprawdziłapieluchę;biały
materiałwyglądałnazbytobszernynajego
wychudzonymciele.Niebyłanapompowanamoczem,
więcuznała,żektośmusiałjąniedawnozmieniać.Ojciec
jużprawieniejadł,więcizwydalaniembyłokiepsko.
Agataliczyłasięztym,żeniedługonadejdziekoniec.
Ojciecnigdyniebyłjejbliski.Matkinieznała;zginęła,
kiedyonamiałaroczek,wychowywałajątaknaprawdę
babcia,adopieropojejśmierciobowiązkiprzejąłojciec.
Wypełniałjenieudolnie.Niemielikontaktu,śmierćbabci
przypadłanajejokresdojrzewania,któryprzeszładość
burzliwie.To,żewyszłanaludzi,graniczyzcudem.Tak
przynajmniejmyślała.Todlategotakbardzoprzeżywała
śmierćDżesiki.Połanieckabyłapodobnadoniej,tej
Agatysprzedćwierćwiecza.TylkożeAgaciewyszło,
aDżesicenie.Inawetgdybyktośjejniezabił,też
musiałbystaćsięcud,żebyzerwaławszystkiewięzi
łączącejązjejświatem.Cudsięniezdarzył.Zamiast
niegonadeszłaśmierć.
Pamiętała,żeojciecokazałjejuczucietylkoraz.Kiedy