Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dokumentówzwiązanychztymnumerem.Albozaginęły,
albo…zawiesiłagłos.
…ktośjecelowousunąłzakończyłmyśldziewczyny
Marek,biorącsporyłykorzeźwiającegonapoju.
Maszrację.Cowięcej,niktbysięniezorientował.
Znalazłamtotylkodlatego,żeszukałamkonkretnego
numeru.Winnymprzypadkuinformacjautonęłaby
poprostuwsystemie.
Odrobinapiankizostałajejnagórnejwardze.Paulina
zlizałakoniuszkiemjęzyka.
Alektoidlaczegotozrobił?drążyłMarek.
Pytaniezawisłomiędzynimijakwisielecnaszubienicy,
tużpouruchomieniuzapadniprzezkata.
Milczenieprzerwaładziewczyna.
Wchodzęwto!
Marekspojrzałnaniązukosa.
Askądpomysł,żezamierzamdalejprzytym
grzebać?
Uniosłakącikustwironicznymuśmiechu.
Znamcięwystarczającodobrze,żebywiedzieć,żenie
odpuścisz.
Nieoponował.Faktycznie,miałzamiarrozwiązać
zagadkę.Zagadkę,którawłaśnieznaczniesię
skomplikowała.
Przydamisiępomoczgodziłsięchętnie.
Paulinanapiłasiękawy.
Jakijestnasznastępnykrok,paniePoirot?spytała
zlekkąkpiną,jednocześniesamateżsięnadtym
zastanawiając.
Marekdałsobiechwilędonamysłu.
Spróbujemyprzyjrzećsiędokładnietemu
samochodowi.
Myślałam,żejużtozrobiłeś…
Wyszczerzyłsięsztubacko.
Aleniezajrzałempodmaskę!
Następnieprzezkilkaminutrozmawialioostatnio
oglądanychserialachiprzeczytanychksiążkach.Oboje
lubilizanurzaćsięwświatliteraturyiwymieniaćpóźniej
uwagaminatematchwytówfabularnych.