Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nacałodniowąpodróż.
Powyjeździeprawiesiędomnienieodzywał.
Chciałam,bymisięzwierzył,codosyćczęstorobił.
Ojciecjednaksamzasznurowałustaizabronił
miodzywaćsiędoobcych.
Odtegozależymojeżycie,Kathlenepowiedział,
wkładającprawądłońpodpłaszcz,jakbyskrywałtam
pistolet.
Byłprzystojnymmężczyzną,alewtejchwiliwyglądał
zabawnieitrochędziwnie,takizgiętywmałymwnętrzu
rikszy.Jegogładkowygolonątwarzpokrywałykropelki
wody.Włosymiałzmatowiałe.Niewziąłkapelusza.Jego
eleganckiczarnypłaszczlśniłoddeszczu.Nawet
rękawiczkipokrywałymałewodneperełki,
copobudzałomojąwyobraźnięikazałowierzyć,żecała
taeskapadajestjedyniejakąśgrą,którejzasadnie
rozumiałam.Chciałamwierzyć,żeniestałosięnic
złego.
Cóżmogłobowiemtakiegostaćsięwtympięknym
zielonymkraju,wktórymkwitłyśliwy?Małedzwoneczki
wygrywałyswojemelodieprzykażdympodmuchu
wiatru,aliścieczerwonychklonówporuszałysięwich
takt.
Byłtodlamniełagodnykrajzamieszkałyprzez
łagodnychludzi.Stanowiłmojąojczyznęodmomentu,
kiedyprzyjechałamtuzmatkąjakomaładziewczynka.
Ojciecwiedział,żemamajestsłabaiżedługapodróż
jejnieposłuży,aleniechciałazostaćbezniegowSan
Francisco.
Dlategoprzypłynęłatuzemnąstatkiem.Kiedy
próbowałamprzypomniećsobiematkę,napłynęły