Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jegowidoksprawiał,żezjeszczewiększąradością
myślałamoschronieniuwherbaciarni.Jeślipotrafitak
biec,biecibiec,tojakiejprzyjemnościumiedostarczyć
podjedwabnymprzykryciemnafutonie!
Agdybymbyłagejszą,aonmoimkochankiem?
Jakieżbynamnieczekałyrozkosze,którychmógłby
midostarczyćjegopenisledwieukrytypodniebieską
szmatką?
Kiedyodezwałsięgrzmot,wcisnęłamsięgłębiej
downętrzarikszy.Byłamprzerażona.Błyskawica
sprawiła,żewyobraziłamsobiesamuraja,który
przebijamieczemdziewice.Wciążpadałdeszcz.
Monotonnie,nieustająco...
Och,chciałamdoznaćtychwszystkichrozkoszy,
októrychmyślałam,alejednocześniebałamsię
obezpieczeństwoswojeiojca.Zamknęłamoczy
iwystawiłamtwarznadeszcz.Pragnęłamwreszcie
poczućsiębezpiecznie.Chciałamwyglądaćinaczej,
byniktniezwracałnamnieuwagi.Miałamnadzieję,
żedeszczzmienirzeźbęmojejtwarzy:żebędęmiała
wystającekościpoliczkowe,wysokiebrwiikarminowe
usta.Wierzyłam,żegejszesąjakdeszcz–ichskórajest
przezroczysta,ajednakpełnabarw:niebieskiej,
czerwonejiżółtej.Bardzopragnęłamznaleźćsięwśród
nich.Gejszabyładlamnieksiężniczkązbajki,piękną
iniedostępnąażdomomentu,gdyjakiśksiążęzdobył
jejserce.Wówczaszabierałjądoswegootoczonego
fosązamku,przypominającegopałaczYeddo,jak
kiedyśnazywanoTokio,gdziebyłotylepokoi,żenikt
niebyłwstanieobejrzećwszystkichwciąguswego
życia.Pozatymjakogejszamiałabymkimono