Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ponieważJaponkiwtensposóbsięniezachowują.Ale
jarównieżniemogłamzapanowaćnadoczami
iwpatrywałamsięwniąintensywnie.
Odważyłamsięnawetprzysunąćbliżej,bymóclepiej
obejrzećtępięknąkobietę.Simouyémiałaczarny,
ciasnoupiętykokiprawieżadnegomakijażu,pomijając
puderryżowynapoliczkach,aleprzysięgłabym,żejej
ustasąnaturalnieczerwoneipiękne.Zaciskała
jejednakwczasierozmowyiporuszałarękami.Jej
ciemnofiołkowekimonozrękawami,któresięgały
dobioder,okrywałojąszczelnie,pokazującdziewczęcą
figurę.Chociażnanogachmiałajedyniebiałe
skarpetki,wydałamisięwyższaniżwiększośćJaponek.
Amożeodniosłamtylkotakiewrażenie,bobyła
dumniewyprostowana?Tak,jakbyznałaswojemiejsce
wświecie,któryznajdowałsiębliskobogów.
Przesunęłasięwmojąstronęitrochęmnie
wystraszyła.Amożeznowuuległamiluzji,gdyż
naopasującejjąszarfiewyhaftowanoptaki,które
wyglądałytak,jakbyleciały.
Kolejnejejsłowaniepozostawiaływątpliwości.
–Jeślitwojacórka,Edward-san,zostanietutaj,będę
musiałajązatrudnićjako
maiko
–powiedziałaSimouyé,
unoszącdłoniedopiersi.
Spojrzałamnaniąrozszerzonymizezdziwienia
oczami.Wiedziałam,że
Maiko
byłolokalnym
określeniemuczennicygejsz.Mojesercewypełniłosię
radością,chociażSimouyéniewyglądała
nazadowolonąztakiejperspektywy.
Niemusiałasięprzejmować.Ojciecnigdynie
pozwoliłbynato,bymzostałagejszą.